Kim jest generał Padrino López?
Vladimir Padrino López pełni funkcję ministra obrony od 2014 roku i uchodzi za jednego z filarów reżimu Maduro. W młodości szkolił się… w Stanach Zjednoczonych, gdzie ukończył kursy wojskowe w Fort Benning w Georgii. Paradoksalnie, dziś to właśnie USA chce go schwytać, zarzucając mu udział w narkotykowych szlakach przez Karaiby.
Podczas próby puczu w 2002 roku Padrino zachował lojalność wobec Cháveza i od tego czasu konsekwentnie wspinał się po szczeblach wojskowej kariery. Bez jego poparcia Maduro prawdopodobnie już dawno straciłby władzę. Stąd zapewne tak wysoka nagroda wyznaczona za informacje o generale.
Zarzuty o spisek i „imperialistyczne siły”
W połowie sierpnia Padrino publicznie oskarżył USA o tworzenie „fałszywych dowodów” mających usprawiedliwić agresję przeciw Wenezueli. W nagraniu na Instagramie stwierdził, że Waszyngton posługuje się propagandą, by z kłamstwa uczynić prawdę.
Równocześnie wenezuelski resort obrony poinformował o próbie zamachu stanu inspirowanej przez skrajną prawicę i wspieranej przez „północnoamerykański imperializm”. Maduro i jego generałowie nie mają wątpliwości: to właśnie USA stoją za próbami obalenia obecnej władzy w Caracas.
Amerykańska armada u wybrzeży Wenezueli
Kryzys polityczny idzie w parze z militarną demonstracją siły. Stany Zjednoczone wysłały do Karaibów aż osiem okrętów wojennych, w tym krążownik rakietowy, trzy niszczyciele i atomową łódź podwodną. Według prezydenta Maduro to największe zagrożenie dla kraju od stu lat.
Oficjalnie misja ma charakter „antynarkotykowy” i ma powstrzymać przerzut kokainy do Ameryki Północnej i Europy. Do tego celu jednak zazwyczaj nie używa się atomowych okrętów podwodnych i krążowników rakietowych. Caracas odpowiada, że to tylko pretekst do zastraszania i próby destabilizacji reżimu.
„We will fight” – Wenezuela gotowa na starcie
Wenezuelski minister obrony nie pozostawia złudzeń. „Będziemy walczyć, jeśli odważycie się postawić stopę w Wenezueli” – grzmiał Padrino w państwowych mediach. W kraju trwają mobilizacje wojska i ochotniczych milicji, a granice z Kolumbią wzmocniono 15 tysiącami żołnierzy.
Z kolei w USA nie brakuje polityków nawołujących do twardych działań. Były doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Michael Flynn napisał wprost: „Make Venezuela Great Again” i wezwał do schwytania „terrorystów” i obalenia Maduro.
Groźby, nagrody i coraz większe napięcie
Cała sytuacja to element większej gry, która od lat toczy się między Caracas a Waszyngtonem. USA nie uznają Maduro za prezydenta od 2019 roku, stawiając na opozycyjnego lidera Juana Guaidó. Wenezuela odpowiada oskarżeniami o imperializm i próby przewrotu.
Choć bezpośrednia konfrontacja militarna wydaje się mało prawdopodobna, to stawką jest bezpieczeństwo całego regionu. Nagroda 15 milionów dolarów za Padrino Lópeza pokazuje jednak, że w tej rozgrywce nie ma już miejsca na półśrodki.