Angela Merkel jest specjalnym gościem drugiego dnia Światowego Forum Ekonomicznego w szwajcarskim kurorcie.

Kanclerz Niemiec argumentowała, że niedawne zamachy w Paryżu pokazały, iż walka z terroryzmem nie kończy się na Bliskim Wschodzie ani w Stanach Zjednoczonych, ale jest wyzwaniem globalnym, także dla Unii Europejskiej. Angela Merkel podkreślała, że Europa musi stale walczyć o wartości, wokół których zjednoczyła się w czasie marszu w Paryżu zorganizowanego po zamachach.

„To była demonstracja naszych wartości, takich jak wolność, demokracja, swoboda prasy, wyznania i słowa. Musimy nauczyć się, że trzeba walczyć i bronić tych wartości, które po prostu mamy w Europie i w zachodnich demokracjach” - mówiła Merkel.

7 stycznia zamaskowani napastnicy zaatakowali siedzibę francuskiego satyrycznego pisma „Charlie Hebdo”, znanego z publikowania kontrowersyjnych rysunków, obrażających islam czy chrześcijaństwo. W ataku zginęło 12 osób. Pięć kolejnych zginęło w czasie obławy na zamachowców.

Reklama

Do ataków przyznała się jemeńska filia Al-Kaidy a w kilka dni po zamachach ulicami Paryża przeszedł kilkumilionowy marsz solidarności z ofiarami.

Sankcje wobec Rosji

Niemiecka kanclerz uważa, że sankcje na Rosję mogą zostać zniesione, ale dopiero, gdy będzie ku temu podstawa.

Kanclerz Niemiec powtórzyła, że rosyjska aneksja Krymu była pogwałceniem prawa międzynarodowego. Podkreśliła, że ukraińskie władze muszą odzyskać kontrolę nad całością terytorium kraju. Dodała, że tylko zmiana postawy Rosji może spowodować zniesienie europejskich sankcji na Moskwę. „W czasie obu wojen światowych w Europie nauczyliśmy się, że wojskowa odpowiedź na wyzwania nie jest rozwiązaniem. Dlatego sankcje na Rosję były nieuniknione. One nie zostały ustanowione raz na zawsze i mogą zostać zniesione, jeśli powody dla nich ustaną. Niestety, jeszcze nie jesteśmy w tym punkcie” - dodała niemiecka kanclerz.

W poniedziałek ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej zdecydowali o utrzymaniu dotychczasowych sankcji wobec Rosji, nałożonych w odpowiedzi na aneksję Krymu oraz walki na wschodzie Ukrainy.

Kryzys finansowy w Europie jest już pod kontrolą

Merkel mówiła w Davos, że sytuacja gospodarcza w Unii Europejskiej jest znacznie lepsza niż w ostatnich latach. Podkreślała jednak, że europejskie gospodarki wciąż wymagają wzmocnienia. „Potrzebujemy inwestycji, zarówno państwowych ale przede wszystkim warunków, które pobudzą prywatne inwestycje. Europa musi być szybsza i mniej zbiurokratyzowana” - dodała.

Niemiecka kanclerz mówiła też w Davos, że Grecja powinna pozostać członkiem strefy euro. W niedzielę w Grecji zaplanowane są wybory parlamentarne, a szanse na zwycięstwo ma w nich radykalna partia Syriza, która wcześniej zapowiedziała m.in. przywrócenie w kraju własnej waluty, drachmy. „Słyszymy, że większość Greków chce pozostania ich kraju w strefie euro. Od początku kryzysu mówiłam, że wszystko to, co robimy jest zorientowane właśnie na pozostanie Grecji w strefie euro. Potrzebne do tego są dwie rzeczy: solidarność oraz gotowość pokazania odpowiedzialności” - podkreśliła Merkel.

Niemiecka kanclerz mówiła w Davos, że najważniejszą sprawą w Europie jest stworzenie nowych miejsc pracy.

>>> Czytaj też: EBC włącza drukarki. 60 mld euro miesięcznie na skup obligacji