- Znacznie umocnił się pozytywny wpływ popytu krajowego na wzrost PKB przy ujemnym wpływie popytu zagranicznego - czytamy w komunikacie.

W 2014 r. popyt krajowy wzrósł realnie o 4,6 proc. wobec wzrostu o 0,2 proc. w 2013 r. Spożycie ogółem w ub.r. wzrosło o 3,0 proc., w tym spożycie w sektorze gospodarstw domowych - o 3,0 proc. (w 2013 r. wzrost odpowiednio: 1,3 proc. i 1,1 proc.), podał też Urząd.

Akumulacja brutto zwiększyła się realnie o 11,6 proc. w 2014 r., w tym nakłady brutto na środki trwałe - o 9,4 proc. (wobec spadku o 3,7 proc. oraz wzrostu o 0,9 proc. rok wcześniej). Stopa inwestycji w gospodarce narodowej w ub.r. wyniosła 19,6% wobec 18,8% w 2013 r.

Wartość dodana brutto w gospodarce narodowej w 2014 r. wzrosła o 3,0 proc. r/r wobec wzrostu o 1,8 proc. w 2013 r., podał także GUS. Wartość dodana brutto w przemyśle wzrosła o 3,6 proc. w ub.r. (wobec wzrostu o 4,9 proc. w 2013 r.), wartość dodana brutto w budownictwie zwiększyła się o 4,7 proc. w ub.r. (wobec wzrostu o 1,0 proc. w 2013 r.). W handlu i naprawach wskaźnik ten wzrósł o 3,4 proc. (wobec spadku o 0,2 proc. w 2013 r.).

Reklama

Jedenastu analityków uwzględnionych w zestawieniu spodziewało się, że wzrost PKB w całym 2014 r. wyniósł średnio 3,28 proc. (prognozy wahały się od 3,1 proc. do 3,4 proc.).

Ministerstwo Gospodarki podniosło w grudniu swoją prognozę wzrostu PKB za cały 2014 rok do 3,4 proc. z 3,3 proc.. Oficjalna prognoza budżetowa to 3,3 proc. (oraz 3,4 proc. na 2015 r.)

Główny ekonomista banku Citi Handlowy, Piotr Kalisz podkreśla, że informację z GUS-u są pozytywne. W ostatnim kwartale, wbrew przewidywaniom, wzrost gospodarczy nie wyhamował poniżej 3 procent, lecz pozostał powyżej tego poziomu. Jego składowe czyli konsumpcja i inwestycje pozostają stabilne i w opinii ekonomisty trudno spodziewać się drastycznych zmian.

Według rozmówcy IAR, dane o bezrobociu świadczą o tym, że rynek pracy w Polsce jest mocny. 11,5 procent to więcej o 0,1 punktu procentowego niż w listopadzie, ale zdecydowanie mniej niż przed rokiem. Wtedy wynosiło 13,4 procent. Piotr Kalisz zwraca uwagę, że rynkowi pracy nie zaszkodził ani kryzys w Rosji, ani spowolnienie w krajach starej Unii Europejskiej.

>>> Czytaj też: Rosja nam niepotrzebna. Polski eksport radzi sobie znakomicie