Jak mówi ekspert - zastrzeżenia nie są zupełnie bezzasadne - dokument zakładał, że na terytoriach nowych członków Sojuszu nie będą rozmieszczone 'istotne siły bojowe', ale nigdy dokładnie nie określono jak rozumieć to pojęcie. Problem interpretacji pojawia się od kilku lat, gdy nowi członkowie NATO dopominają się o rozmieszczenie w nich na stałe natowskich jednostek.

>>> Czytaj też: Wielki odwrót od dolara. Rosja zwraca się ku juanowi

Protest Moskwy ma wymiar prewencyjny, ponieważ jak dotąd nie zapadły żadne oficjalne decyzje, a do prasy przedostają się tylko przecieki. Nie ma pewności, czy prezydent Obama zdecyduje się na wysłanie wojsk na wschód Europy, ale Śmigielski ocenia że to bardzo prawdopodobne. Nie obędzie się wtedy raczej bez reakcji Rosji - najprawdopodobniejszym wariantem odpowiedzi jest wzmocnienie sił wojskowych obwodu kaliningradzkiego, gdzie brygada rakietowa zostałaby wyposażona w rakiety Iskander, w zasięgu których znalazła by się cała Polska. Rosyjskie rakiety i inne elementy rosyjskich sił zbrojnych mogą też w opinii eksperta zostać rozmieszczone na terytorium Białorusi.

Reklama

Rosyjski MSZ w specjalnym oświadczeniu stwierdza, że Stany Zjednoczone specjalnie pielęgnują u swoich partnerów nastroje antyrosyjskie, by wykorzystać je do dalszej wojskowej ekspansji i poszerzania swoich wpływów w Europie.