Opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię bez ustanowienia nowej umowy o wolnym handlu (FTA) może doprowadzić do strat nawet w wysokości 30 mld funtów, szacuje Euler Hermes. Rosnący polski eksport na tamtejszy rynek również będzie zagrożony.



"Euler Hermes szacuje, że opuszczenie Unii Europejskiej przez Zjednoczone Królestwo bez ustanowienia nowej FTA może doprowadzić do strat nawet w wysokości 30 mld GBP lub 8% całkowitego eksportu towarów w Zjednoczonym Królestwie, a wypełnienie takiej luki zajęłoby co najmniej 10 lat, nawet przy uwzględnieniu równoważącego to w pewnym stopniu zwiększenia handlu z państwami Brytyjskiej Wspólnoty Narodów" - czytamy w komunikacie.

W tym najczarniejszym scenariuszu, deficyt salda handlu zagranicznego, który już jest rekordowy, w ciągu dwunastu miesięcy po sformalizowaniu opuszczenia UE przez Zjednoczone Królestwo zwiększyłby się o 35 mld funtów, podano również.

"W przypadku opuszczenia UE przez Zjednoczone Królestwo załamanie się eksportu, wyższe rachunki za import i koszty finansowania oraz masowy odwrót od inwestycji mogłyby doprowadzić do gwałtownej burzy w gospodarce Zjednoczonego Królestwa. O ile część ryzyka można złagodzić podczas negocjacji w sprawie opuszczenia UE poprzez ustanowienie nowej Umowy o wolnym handlu, nasze prognozy dają pesymistyczny obraz dla spółek brytyjskich poza UE" - uważa ekonomistka Euler Hermes Anna Boata, cytowana w komunikacie.

Reklama

Euler Hermes zwraca także uwagę, że 55% importu w Wielkiej Brytanii pochodzi z UE, a więc opuszczenie Unii bez ustanowienia nowej umowy FTA uderzy w marże zysku spółek brytyjskich poprzez spadek wartości funta oraz wprowadzenie nowych taryf importowych, mających na celu zwiększenie produkcji lokalnej, zarówno w UE jak też przez Zjednoczone Królestwo.

W wymianie handlowej z Wielką Brytanią polski eksport jest dwuipółkrotnie wyższy niż import, wciąż wykazując dynamikę wzrostu i przekraczając -według wstępnych szacunków - poziom 11 mld zł w ubiegłym roku. W 2015 r. poprawił się także spływ należności od firm brytyjskich – w odróżnieniu od np. rynku niemieckiego. Euler Hermes podaje także, że firmy z Wielkiej Brytanii są coraz lepszymi płatnikami.

"Świadczy o tym zanotowana przez nas w 2015 roku o 20% mniejsza wartość zleceń odzyskania przez polskich eksporterów należności od firm brytyjskich niż rok wcześniej (podczas gdy wartość zleceń windykacyjnych na dłużników z Niemiec wzrosła o 35%). Jednocześnie ilość spraw kierowanych do nas wciąż jest znaczna – ich liczba wzrosła nawet o ponad 30%, co wynika ze wzrostu eksportu m.in. towarów spożywczych już nie tylko przez wiodące polskie marki, ale także przez mniejszych wytwórców, zawierających kontrakty bezpośrednio z największymi brytyjskimi sieciami lub sprzedającymi poprzez hurtownie prowadzone przez Polaków w Wielkiej Brytanii" - powiedziała dyrektor windykacji międzynarodowej w Euler Hermes Agnieszka Sztyber, cytowana w komunikacie.

>>> Czytaj też: Zarobki, wydatki i zasiłki na Wyspach. Jak się żyje Polakom w Wielkiej Brytanii?