"Wydaje się, że EUR/PLN nie powinien schodzić poniżej 4,28, raczej spodziewam się, że będzie szukać wybicia w górę. Złoty może się w najbliższym czasie lekko deprecjonować do 4,33-4,35, a nasza prognoza na koniec roku to 4,40" - powiedział Jarosław Kosaty, strateg walutowy PKO BP.

W ocenie Kosatego, duże wahania na rynku walutowym w ostatnich dniach wskazują, że inwestorzy oczekują na publikację piątkowych danych z rynku pracy USA.

W przypadku EUR/USD analityk oczekuje do końca tygodnia zejścia poniżej 1,11, ale w dłuższym terminie, w jego ocenie, na parze walutowej nastąpić może konsolidacja.

"W przypadku EUR/USD spodziewałbym się wyjścia dołem z obecnej konsolidacja w okolicach 1,11 w końcówce tego tygodnia. W dłuższej perspektywie, w kolejnych tygodniach, raczej zobaczymy konsolidację w zakresie 1,11-1,13, a mocniejszy ruch w dół, w okolice 1,07-1,08 jest możliwy dopiero w grudniu, po posiedzeniu Fed" - powiedział PAP.

Reklama

"Dzisiejszy, lepszy od oczekiwań, odczyt wskaźnika ISM dla usług był historycznie dobrym prognostykiem koniunktury gospodarczej. Myślę, że również kolejne dane makroekonomiczne ze Stanów wzmocnią dolara i będą przez to negatywne dla walut rynków wschodzących w tym złotego" - dodał.

Wskaźnik aktywności w usługach w USA wzrósł we wrześniu i wyniósł 57,1 pkt. - podał Instytut Zarządzania Podażą (ISM). Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 53,0 pkt.

W środę zakończyło się dwudniowe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Rada utrzymała stopy procentowe na niezmienionym poziomie.

W ocenie Konrada Ryczko z DM BOŚ, zakończenie dwudniowego posiedzenia RPP nie przyniosło większych niespodzianek - Rada wykazuje przywiązanie do obecnego poziomu stóp procentowych i oczekuje podbicia odczytów inflacyjnych w najbliższych miesiącach.

"Warto jednak zwrócić uwagę na słowa, które padły podczas konferencji po posiedzeniu, gdzie prezes NBP zasugerował ewentualne rozpoczęcie podwyżek stóp od początku 2018 r. Dotychczas rynek zakładał taki scenariusz już w 2017 r." - napisał Ryczko.

Rentowności krajowych obligacji o długim terminie wykupu znacząco wzrosły w środę - pięcioletnie DS1021 do 2,38 proc. z 2,33 proc. rano a dziesięcioletnie DS0726 do 2,99 proc. z 2,92 proc. Dwuletnie OK1018 pozostały stabilne przy rentowności 1,74 proc.

Zdaniem Mateusza Milewskiego z mBanku, wyprzedaż polskich obligacji związana była m.in. z kolejnymi, dobrymi danymi z gospodarki USA, które osłabiły wyceny obligacji na rynkach bazowych oraz z konferencją RPP.

"Decyzja i konferencja RPP lekko dołożyła do tej tendencji, ale ogólnie nie przyniosła niespodzianek - była zgodna z oczekiwaniami" - powiedział PAP.

Milewski dodał, że kolejnym potencjalnym czynnikiem spadku cen obligacji jest czwartkowa aukcja papierów MF, na której wprowadzony zostanie nowy benchmark. W ocenie rozmówcy PAP, gracze rynkowi nie zrobili dotąd miejsca na zakupy nowych obligacji.

śr. śr. wt.
17.00 9.10 16.10
EUR/PLN 4,2966 4,3093 4,2911
USD/PLN 3,8369 3,8396 3,8472
CHF/PLN 3,9259 3,9267 3,9179
EUR/USD 1,1198 1,1223 1,1154
OK1018 1,74 1,74 1,73
DS1021 2,38 2,33 2,29
DS0726 2,99 2,92 2,88