"Kiedy reformowaliśmy edukację, (...) był alarm, że 7 tys. nauczycieli straci pracę, powtarzałam - nie ma takiej możliwości, dlatego że liczba dzieci się nie zmienia" - powiedziała na konferencji prasowej Katowicach Zalewska.

"Okazało się, że zgodnie z naszymi wyliczeniami 850 dodatkowych etatów się pojawi, jednocześnie do dzisiaj mamy ponad 8 tys. ofert pracy w Polsce; w momentach kulminacyjnych było ich prawie 40 tys." - podkreśliła szefowa MEN.

Minister zapowiedziała, że w ciągu dwóch lat przekształceń spodziewanych jest "dodatkowych 10 tys. etatów". "Jesteśmy dalej przy wdrażaniu reformy, dalej liczymy pieniądze, Komitet Stały przyjął ustawę o finansowaniu oświaty i jednocześnie zmiany w Karcie Nauczyciela" - dodała.

Zalewska poinformowała, że zwróciła się z listem z podziękowaniami do samorządów. Podkreśliła, że oprócz podziękowań znalazła się tam również zapowiedź podwyżek", ale, jak zastrzegła, "o tym dokładnie będzie mówiła pani premier 4 września".

Reklama

Reforma oświaty rozpocznie się od września; przywraca ona 8-letnie szkoły podstawowe, 4-letnie licea ogólnokształcące, 5-letnie technika; gimnazja zostaną stopniowo zlikwidowane. Przeciwko zmianom protestowało ZNP i organizacje społeczne. Chcieli, by Polacy w referendum wypowiedzieli się, czy są przeciw reformie czy nie. Sejm odrzucił jednak w lipcu projekt uchwały w tej sprawie.

>>> Czytaj też: Co trzeba kupić do szkoły? Porównanie cen wyprawki w popularnych sklepach