Pozostawiamy w projekcie ordynacji wyborczej: JOW-y w gminach do 20 tys. mieszkańców oraz uprawnienie rad gmin, powiatów i sejmików wojewódzkich do ustalania okręgów wyborczych; proponujemy wydłużenie kadencji w samorządach do 5 lat - poinformował w środę posłowie PiS.

Marcin Horała (PiS) na porannej środowej konferencji prasowej, przed debatą nad projektem zmian w Kodeksie wyborczym w Sejmie zapowiedział, złożenie w II czytaniu kilku poprawek, które wychodzą na przeciw głosom, które pojawiły się w debacie publicznej.

PiS proponuje pozostawienie jednomandatowych okręgów wyborczych w najmniejszych gminach, do 20 tys. mieszkańców - poinformował poseł PiS. Dodał, że w gminach powyżej 20 tys. mieszkańców PiS proponuje wybory proporcjonalne.

Kolejne poprawki dotyczą komisarzy wyborczych: komisarzy nie będzie blisko 400, jak przewidywał projekt, lecz stu. "Okręgiem działania dla każdego z nich będzie okręg do Senatu" - dodał Łukasz Schreiber.

Jak poinformował, komisarze nie będą dzielili okręgów wyborczych (co przewidywał projekt). "Odchodzimy od tego pomysłu, pozostawiamy tę kompetencję na najbliższe wybory radom gmin, radom powiatów i sejmikom wojewódzkim" - zapowiedział poseł.

Reklama

Bez zmian pozostanie wielkość okręgów wyborczych. "Były zarzuty, że będą same 3-mandatowe okręgi; to nie jest prawdą. Ale żeby nie wywoływać wrażenia, że na niecały rok przed wyborami tak znacząca zmiana jest dokonywana, tego nie będzie. W gminach powyżej 20 tys. mieszkańców wracamy do rozwiązania z roku 2010, czyli w każdym okręgu będzie wybieranych między 5 a 8 radnych" - przekazał Schreiber.

Dodał, że PiS przygotował także poprawę dotyczącą wydłużenia kadencji w samorządach do 5 lat. "Po analizie z prawnikami uważamy, że nie ma tutaj zagrożenia konstytucyjności" - przekonywał poseł. Zgodnie z przyjętą na komisji poprawką, dwukadencyjność w samorządach, którą wprowadza projekt PiS, będzie liczona od wyborów w 2018 roku - zapowiedział.

W projekcie zmieniona zostanie też liczba członków obwodowych komisji wyborczych. "Wprowadzamy zapis, że minimum pięciu członków będzie musiało być w każdej z komisji. To oznacza, że w tym minimalnym wariancie liczba członków komisji się nie zwiększy, bo dziś jest dziesięciu" - dodał Schreiber.

Według niego zmieniony zostanie też zapis, by z terenu całego województwa można było kandydować do rad gminy, powiatu i województwa. Jak dodał, poprawka proponowana przez PiS zakłada, że tylko mieszkaniec gminy będzie mógł kandydować do rady gminy i tylko mieszkaniec powiatu do rady powiatu.

Szymon Szynkowski vel Sęk podkreślił, że posłowie PiS zasiadający w komisji nadzwyczajnej są "rozczarowani" postawą Państwowej Komisji Wyborczej, która zrezygnowała z udziału w pracach nad zmianami w Kodeksie wyborczym. "W trakcie dwóch pierwszych dni, kiedy uczestniczyła w pracach komisji, w zasadzie nie zabierali jej przedstawiciele głosu. Liczyliśmy na to, że rozmowa z podstawowym organem odpowiedzialnym za organizację wyborów będzie poważna" - dodał.

Poseł podkreślił, że komisja przeanalizowała wszystkie poprawki zgłoszone przez PKW i uwzględniła część z nich. "Pierwszym zarzutem Państwowej Komisji Wyborczej było to, że jest zbyt mało czasu na reorganizację procesu wyborczego, że nowy podział okręgów, konieczność wprowadzenia nowego systemu informatycznego, wreszcie konieczność naboru 400 komisarzy to jest rzecz niewykonalna" - przypomniał.

Szynkowski vel Sęk dodał, że nie zgadza się z tymi zarzutami, ale z uwagi na to, że PKW będzie za te kwestie odpowiedzialna, należy brać pod uwagę jej opinię.

"Postanowiliśmy ułatwić PKW to zadanie. Powrót do systemu z 2010 r., a więc JOW-y w gminach do 20 tys. mieszkańców, brak konieczności nowego podziału okręgów w zdecydowanej większości przypadków, będą o tym decydowali komisarze wyborczy, a nie samorządy i wreszcie, że nie będzie koniecznych do powołania 400 komisarzy tylko jedynie stu, to jest gest w stronę PKW" - przekonywał.

Szynkowski vel Sęk ocenił też, że błędnym jest zarzut PKW, że komisarze wyborczy będą upolitycznieni. Przypomniał, że podczas obrad komisji nadzwyczajnej do projektu ustawy wprowadzono zapis, który zakazuje kandydatom na to stanowisko przynależności partyjnej.

Poseł zwrócił też uwagę, że komisja przychyliła się do zastrzeżeń PKW dotyczących wyglądu karty do głosowania. "Była uwaga, że zbyt gęsta jest pierwsza strona, na której miał znajdować się spis treści. Wzięliśmy ją pod uwagę i spis treści będzie znajdował się na drugiej stronie" - objaśnił.

Uproszczeniu ma też ulec procedura liczenia głosów. Jak mówił, "były zarzuty", że zapis wprowadzający wymóg podnoszenia przez przewodniczącego komisji każdej karty wyborczej i ogłoszenia przez niego na kogo oddano głos, może wydłużyć tą procedurę. "Uwzględnialiśmy tą uwagę" - dodał.

Przekazał, że wśród nieuwzględnionych uwag PKW znalazła się m.in. ta dotyczących konieczności powołania "w nieodległym czasie" nowego szefa KBW czy dotyczące znaku "x". Ocenił, że zastrzeżenia te są niezasadne.

>>> Czytaj też: Morawiecki: Minister Szyszko stara się Puszczę Białowieską ocalić, a nie zniszczyć