Rozwój technologii może sprawić, że nawet 30 proc. stanowisk pracy w bankowości przestanie istnieć w ciągu najbliższych 5 lat.

Dyrektor generalny inwestycyjnej firmy Orogen Group Vikram Pandit twierdzi, że do tak dużej redukcji etatów doprowadzi przede wszystkim rozwój sztucznej inteligencji oraz robotyki.

Największe firmy z Wall Street już korzystają z najnowszych technologii, w tym samouczenia się maszyn (ang. machine learning) oraz tzw. chmury, do automatyzacji operacji. Zmuszają wielu pracowników do adaptacji do nowych warunków albo szukania nowej pracy. Zdaniem dyrektora ds. operacyjnych Bank of America Toma Montana firmy będą dalej szukały możliwości na obniżenie kosztów działalności, patrząc w kierunku automatyzacji.

Również według prognozy Citigroup z zeszłego roku w bankowości ubędzie 30 proc. miejsc pracy, ale w dłuższej perspektywie (w latach 2015-25). Głównie za sprawą automatyzacji dokonującej się w bankowości detalicznej. Przełoży się to na utratę 770 tys. miejsc pracy w USA oraz około miliona w Europie.

Jednak CEO JPMorgan Chase Jamie Dimon ostrzega przed przecenianiem negatywnego wpływu technologii na rynek pracy. Twierdzi on, że chociaż Morgan Chase wdraża nowe technologie, to otwiera to nowe możliwości. Liczba miejsc pracy w zarządzanym przez niego banku będzie rosła, a nie spadała, bowiem zwiększy się znacznie zapotrzebowanie na specjalistów z sektora technologicznego.

Reklama

Pandit podkreśla z drugiej strony, że branża bankowa staje się „niezwykle konkurencyjna”. Przekonuje, że: „bankowość będzie odchodziła od wielkich finansowych instytucji na rzecz większej decentralizacji”.

>>> Czytaj także: Kraje UE będą mogły sprzeciwić się inwestycjom zagranicznym? Niemcy, Francja i Włochy są za