Wczoraj wieczorem samolot Falcon 50, w którym był biznesmen, uderzył przy starcie w pług śnieżny. Oprócz de Margerie zginęły trzy osoby. Rosyjska komisja badająca okoliczności wypadku ustaliła, że operator pługu śnieżnego był pijany.

Hołd zmarłemu oddał między innymi premier Manuel Valls. Szef francuskiego rządu wydał komunikat, w którym określił Christophe’a de Margerie jako „wybitnego lidera francuskiego przemysłu”.

Komunikat o śmierci francuskiego biznesmena wydała również dyrekcja koncernu Total. W komunikacie tym czytamy między innymi: „Grupa Total potwierdza z wielkim poruszeniem i głębokim smutkiem, że jej prezes Christophe de Margerie zginął tej nocy po godzinie 22:00 w wypadku samolotowym na lotnisku Wnukowo w Moskwie, w wyniku zderzenia z pługiem śnieżnym.”

Koncern Total poinformował również, że w katastrofie niewielkiego samolotu Falcon 50 zginęły łącznie cztery osoby.

Reklama

Christophe de Margerie miał wrócić tej nocy do Paryża po spotkaniu w Moskwie z premierem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem.

>>> Czytaj też: Zagraniczne koncerny porzucają polskie łupki. To koniec marzeń o gazowej potędze?

Putin składa kondolencje

Prezydent Rosji wysłał prezydentowi Francji depeszę kondolencyjną po tragicznej śmierci prezesa koncernu Total, Christophe'a de Margerie.

W depeszy kondolencyjnej Władimir Putin napisał, że "Rosja straciła "prawdziwego przyjaciela, po którym zostanie tylko dobra pamięć".

Dodał, że był wstrząśnięty informacją o śmierci de Margerie - "czołowego francuskiego przedsiębiorcy, który zainicjował wiele wspólnych projektów, leżących u podstawy wieloletniej i owocnej współpracy między Rosją a Francją w sferze energetycznej".

Total jest największą francuską firmą. Przedsiębiorstwo specjalizuje się w wydobyciu i przetwarzaniu surowców energetycznych.