Minister uczestniczył on w środę w spotkaniu z obywatelami w Nowogródku, na które przybyli lider Ruchu O Wolność Juraś Hubarewicz i przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatol Labiedźka.

"Obecnie na Białorusi funkcjonują dwa rosyjskie obiekty wojskowe: w Hancewiczach i Wilejce, nie ma planów, by pojawiły się inne" – powiedział Raukou przedstawicielom białoruskiej opozycji demokratycznej.

W Hancewiczach w obwodzie brzeskim znajduje się stacja radiolokacyjna, a w Wilejce w obwodzie mińskim - punkt łączności z rosyjskimi okrętami podwodnymi. Raukou mówił, że zostaną one utrzymane, bo przynoszą Mińskowi określone korzyści.

Ekspert wojskowy Alaksandr Alesin spekulował w niedawnym artykule, że Moskwa – "w odpowiedzi na zwiększanie aktywności wojskowej przez Polskę" – chciałaby umieścić na Białorusi bazę wojskową z systemami rakietowymi Iskander.

Reklama

Opozycjoniści pytali ministra m.in. o "falę" w wojsku i o to, jakie kroki zamierza podjąć, by walczyć z tym problemem. Apelowali także o większą otwartość ministerstwa obrony na dialog z obywatelami. Zasugerowali, że istnieje potrzeba "wzmocnienia wychowania ideologicznego" w wojsku, a młodym wojskowym powinno się stawiać za wzór białoruskich bohaterów.

Relację ze spotkania z ministrem zamieścił na swojej stronie internetowej Ruch O Wolność.

Z Mińska Justyna Prus (PAP)