Patrick Buchanan, były polityk i znany konserwatywny publicysta, w komentarzu opublikowanym w piątek broni postępowania prezydenta USA Donalda Trumpa podczas szczytu w Helsinkach przed - jego zadaniem - "bezprecedensowymi atakami politycznych elit".

Komentarz Buchanana, w przeszłości doradcy prezydentów z Partii Republikańskiej (w tym Ronalda Reagana) ukazał się w piątek pod tytułem "Trump, w przypadku Putina, postawił na swoim" na jego stronie internetowej oraz w kilku amerykańskich i kanadyjskich konserwatywnych czasopismach, które przedrukowują komentarze publicystów związanych ze spółdzielnią prasową "Creators Syndicate".

79-letni Buchanan twierdzi, że elity polityczne, a przede wszystkim amerykański establishment kształtujący politykę zagraniczną Stanów Zjednoczonych, w swojej krytyce postępowania prezydenta Trumpa wobec Putina podczas spotkania w Helsinkach, zarzucił obecnemu prezydentowi “zdradę, łapówkarstwo i inne poważne przestępstwa bądź wykroczenia" - czyny, które na podstawie konstytucji Stanów Zjednoczonych mogą być podstawą do postawienia prezydenta przed sądem Kongresu w ramach procedury impeachmentu.

"Jeśli się słucha naszych elit Donald Trump jest winny wszystkich tych czynów" - podsumowuje Buchanan i nazywa te ataki "posthelsińską histerią" amerykańskich elit.

Buchanan dwukrotnie ubiegał się o nominację Republikanów w wyborach prezydenckich (w 1992 i 1996 roku ), a w roku 2000 był kandydatem na prezydenta z ramienia nowoutworzonej, populistycznej Partii Reform.

Reklama

Teraz Buchanan twierdzi, że odkąd przywódca skrajnie prawicowej, antykomunistycznej organizacji John Birch Society Robert Welch, "nazwał ówczesnego prezydenta Dwighta Eisenhowera +świadomym agentem komunistycznego spisku+ nie było równie brutalnego ataku na urzędującego prezydenta Stanów Zjednoczonych".

Konserwatywny publicysta argumentuje, że krytycy obecnego prezydenta swoimi atakami chcą doprowadzić "do jego złamania i obalenia, chcą, aby doszło do jego impeachmentu, usunięcia, oskarżenia, postawienia przed sądem, aby jego program wyborczy, dzięki któremu otrzymał nominację (Partii Republikańskiej) i wygrał wybory, znalazł się na śmietniku historii".

Buchanan był doradcą prezydenta Richarda Nixona (1969-74), którego groźba impeachmentu zmusiła - jako jedynego prezydenta w historii USA - do rezygnacji z urzędu przed końcem kadencji; teraz publicysta argumentuje, że ataki elit na prezydenta Trumpa, są podyktowane przede wszystkim, ich obawą, że "jeśli obecnemu prezydentowi uda się zrealizować swój program wyborczy zostaną zmarginalizowane i stracą jakiekolwiek znaczenie".

Do tej pory - wylicza - Trump “zmniejszył liczbę regulacji krępujących gospodarkę, ograniczył podatki, nominował rekordową liczbę sędziów federalnych, zmienił kształt Sądu Najwyższego, używa taryf celnych do zredukowania deficytu handlowego, a mównicy do napiętnowania sojuszników przyzwyczajonych do brania za darmo".

Zdaniem Buchanana, który jest identyfikowany z "paleokonserwatywną frakcją Republikanów, uważa, że teraz Trump zbliża się do decydującej bitwy swojej prezydentury, jaką jest obiecana podczas kampanii wyborczej obietnica poprawy stosunków z Rosją Putina.

Celem tej bitwy - zdaniem publicysty - “będzie zmiana kształtu amerykańskiej polityki zagranicznej, aby uniknąć konfrontacji i konfliktów z Rosją oraz pozbycie się przez Stany Zjednoczone zobowiązań z okresu +zimnej wojny+, które nie są już zakorzenione w narodowych interesach" Stanów Zjednoczonych.

"Jeśli Trump będzie starał się zrealizować te cele - wyjście z Syrii, wycofanie wojsk amerykańskich z Niemiec, ponowne spojrzenie na Artykuł 5. NATO, który zobowiązuje USA do pójścia na wojnę w obronie 29 państw, w tym takich jak Czarnogóra, o której większość Amerykanów nie słyszała - Trumpa czeka najbardziej brutalna bitwa jego prezydentury" - ostrzega Buchanan w komentarzu napisanym już po nieoczekiwanym zaproszeniu przez Trumpa prezydenta Rosji do złożenia wizyty w Białym Domu.

Buchanan, który podczas swoich kampanii wyborczych zajmował izolacjonistyczne stanowisko i używał populistycznych haseł do złudzenia przypominających naczelne hasło wyborcze Donalda Trumpa "America First" ("Ameryka przede wszystkim") często jest nazywany przez amerykańskich politologów "ideowym prekursorem” Trumpa.

Jest byłym komentatorem telewizji CNN.

Z Waszyngtonu Tadeusz Zachurski (PAP)