Najpewniej otrzyma zgodę na kolejne przesunięcie terminu. W pierwszym wariancie będzie to bardzo krótkie, techniczne przedłużenie. Jeśli jednak umowa brexitowa przepadnie w parlamencie, Londyn prawdopodobnie otrzyma je na trzy miesiące lub dłużej. Wczoraj szef brytyjskiej dyplomacji Dominic Raab stwierdził, że w grę wchodzi pierwszy scenariusz (z datą wyjścia 31 października). W podobnym tonie wypowiadał się odpowiedzialny za umowę z UE w rządzie Johnsona – Michael Gove. ©℗ A16
Borisowi Johnsonowi nie udało się przeforsować przez parlament umowy brexitowej. W efekcie tego w sobotę wieczorem na mocy tzw. ustawy Benna zwrócił się w formie niepodpisanego listu do liderów państw UE z prośbą o przesunięcie terminu wyjścia z Unii Europejskiej do 31 stycznia 2020 r. W drugim liście – już podpisanym – przekonywał z kolei, że takie opóźnienie będzie błędem.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama