Co prawda pensje w PIP nie są wysokie (za czasów koalicji PO-PSL zostały zamrożone), ale i tak pojawiają się poważne wątpliwości, czy urzędnicy powinni otrzymywać aż tak hojne apanaże, skoro inspekcja jest finansowana z budżetu państwa. – Nasuwa się pytanie o granice przyzwoitości. Z tak wysokimi nagrodami w instytucji publicznej się nie zetknąłem, poza nagłośnionymi przypadkami dotyczącymi członków rządu – zauważa prof. Stefan Płażek z Uniwersytetu Jagiellońskiego, ekspert ds. administracji publicznej. ©℗ B10