Podwyżka była niespodzianką m.in. dla pracowników domów pomocy społecznej, którzy w sali obrad Rady Miejskiej pojawili się w środę z transparentami przypominającymi o wcześniejszych obietnicach składanych przez władze Łodzi.

Tymczasem w przeddzień sesji do projektu budżetu wpisana została prezydencka autopoprawka, gwarantująca podwyżki płac niektórym pracownikom jednostek miejskich m.in. strażnikom miejskim, osobom zatrudnionym w żłobkach, zieleni miejskiej, pracownikom socjalnym, pracownikom niemerytorycznym placówek kultury oraz zawodowym rodzicom zastępczym. Dla pracowników DPS-ów zagwarantowano najwięcej dodatkowych pieniędzy – ponad 5 mln zł.

"Jeszcze nie wiemy, ile będzie nas kosztowała reforma edukacji, więc kolejne ewentualne podwyżki dla placówek podległych miastu będą uzależnione od wpływów do budżetu w ciągu roku. Myślę, że pod koniec marca będziemy wiedzieć więcej" – podkreśliła prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

W przyszłorocznym budżecie Łodzi zapisano ogółem 3 mld 784,2 mln zł dochodów - o 7,1 proc. więcej niż w budżecie uchwalonym na mijający rok. Prawie 95 proc. tej sumy to dochody bieżące. W stosunku do roku 2016 wzrosną one o 12,5 proc.; przede wszystkim za sprawą programu 500 plus.

Reklama

O 10,1 proc. wzrosną wydatki miasta ogółem - wyniosą 3 mld 917,9 mln zł, z czego większość - 84,5 proc. to także wydatki bieżące. Ich wzrost uzasadniany jest większymi kosztami związanymi z utrzymaniem domów i ośrodków pomocy społecznej, ubezpieczeniem majątku gminy, wydatkami na kulturę oraz internacjonalizację gospodarczą przedsiębiorstw.

Nadwyżka operacyjna - dodatnia różnica między bieżącymi dochodami i bieżącymi wydatkami - wyniesie 270 mln zł.

"Jeszcze w 2010 r. nadwyżka operacyjna, czyli podstawowy wskaźnik decydujący o rozwoju miasta, określający m.in. czy możemy zaciągać nowe zobowiązania i wywiązywać się z już zaciągniętych, wynosiła ok. 27 mln zł. Nie pozwalała ona na realizację praktycznie żadnych marzeń naszych mieszkańców. Mam nadzieję, że rok skończymy z nadwyżką powyżej 300 mln zł" - zaznaczyła prezydent.

Deficyt miasta wyniesie 133,7 mln zł. W poprzednich latach sięgał - w 2014 r. ponad 441 mln zł, w 2015 roku 304 mln zł, a w 2016 r. - 24,8 mln zł. Zadłużenie Łodzi to 2 mld 899,7 mln zł.

Najwięcej pieniędzy - ponad 989 mln zł - ma być wydane na oświatę i wychowanie; ponad - 750 mln zł - na pomoc społeczną, a ponad 604,6 mln zł na transport i łączność. Ponad 170,1 mln zł mają wynieść wydatki na kulturę.

Zdanowska zaznaczyła, że 606 mln zł, które przeznaczono na inwestycje "to mało" (w 2016 r. było to 607 mln, w 2015 – 1,3 mld zł), jednak projekt budżetu nie zawiera inwestycji związanych z rewitalizacją obszarową kwartałów w centrum Łodzi, która rozpocznie się w 2017 r. Ponieważ procedury składania wniosków o dofinansowanie UE na ich realizację wciąż trwają, budżet - zdaniem prezydent - będzie wymagał korekty w ciągu roku.

Planowane największe inwestycje to m.in. dokończenie dróg w Nowym Centrum Łodzi, dalszy rozwój EC1- Łódź Miasto Kultury, ukończenie stadionu dla Widzewa, hali ŁKS i toru żużlowego Orła, remonty chodników i termomodernizacja szkół.

W ocenie przewodniczącego klubu radnych SLD Sylwestra Pawłowskiego, budżet pozwoli samorządowi na zrównoważenie kwestii dochodów i wydatków. "Pomoże on przygotować się do wyzwań, jakie staną przed rokiem 2018, co wiąże się z drugą perspektywą finansowania ze środków UE takich zadań jak np. planowana droga S-14, dojazdy do A-1 czy S-8. To dobry i zrównoważony budżet" - zaznaczył.

Podobne zdanie wyraził przewodniczący klubu PO Mateusz Walasek, który podkreślił, że polityka "nierozbudzania dużych środków inwestycyjnych" jest słuszna ze względu na perspektywę przypływu środków zewnętrznych, które wesprą rozwój miasta w kolejnych latach.

Włodzimierz Tomaszewski z opozycyjnego klubu PiS, nazwał projekt łódzkich władz "budżetem propagandy".

"Największy wzrost w tym budżecie, jaki odnotujemy jeśli chodzi o wydatki - to o 203 proc. więcej na propagandę; chodzi o wydatki na reklamy, obsługę blogów internetowych. Czy to przejaw troski o miasto, czy władza chce się promować?" - mówił.

Budżet został przyjęty głosami radnych PO i SLD; przeciwko byli radni PiS. (PAP)