"Jest jeszcze za wcześnie na udzielenie ostatecznej odpowiedzi" - powiedział prezes fundacji muzeum Hans Walter Huetter, którego wypowiedź przytoczył w czwartek dziennik "Sueddeutsche Zeitung".

Jak zaznaczył Huetter, przed podjęciem decyzji musi upłynąć trochę czasu. Jego zdaniem cały TIR byłby zbyt duży jak na eksponat. "Chodziłoby raczej o określoną część pojazdu" - wyjaśnił Huetter. "Zamach był wydarzeniem o społecznym znaczeniu i należy do historii Niemiec, niezależnie od tego, czy tego chcemy, czy nie" - oświadczył prezes fundacji.

Amri wjechał 19 grudnia porwaną polską ciężarówką w tłum na jarmarku bożonarodzeniowym w Berlinie. Zastrzelił polskiego kierowcę i zabił jedenastu uczestników jarmarku. Ponad 50 osób zostało rannych. Cztery dni później zamachowca zastrzelili niedaleko Mediolanu włoscy policjanci.

Pod koniec grudnia Aldona Lema z Prokuratury Krajowej w Szczecinie poinformowała, że polscy śledczy przygotowali w związku z zamachem kolejne wnioski o pomoc prawną do prokuratur z Niemiec i Włoch. Jeden z wniosków dotyczy m. in. przekazania ciężarówki, którą wykorzystano w zamachu w Berlinie.

Reklama

Haus der Geschichte w Bonn należy do najważniejszych niemieckich placówek muzealnych. Muzeum istnieje od 1994 roku, powstało z inicjatywy ówczesnego kanclerza Helmuta Kohla. Wystawa stała muzeum pokazuje historię Niemiec od 1945 roku. (PAP)