Po rynkowych informacjach o znacznym zaangażowaniu części banków i firm w transakcje na opcjach walutowych, i to nie tylko zabezpieczających eksport, ale także spekulacyjnych, KNF postanowiła sprawdzić co tak naprawdę działo się na rynku. Teraz KNF zapewnia, że „obecny poziom ekspozycji kredytowej z tytułu transakcji opcyjnych z klientami nie stanowi zagrożenia stabilności i wypłacalności sektora bankowego”. Nie jest też groźne dla innych podmiotów sektora finansowego.

Stracili spekulanci

Ale jednocześnie KNF poinformowała w środowym komunikacie, że dla przedsiębiorstw, które kupowały opcje, wartość rozliczenia tych transakcji byłaby stratą i wyniosłaby 5,5 mld zł. Straty lub odpisy dla banków stanowiłyby 10-15 proc. tej kwoty. Przy tym jest to rozliczenie przy bieżących kursach walut i mocno teoretyczne – 5,5 mld zł strat byłoby wówczas, gdyby te transakcje nie miały pokrycia w przychodach z eksportu, a więc gdyby były tylko transakcjami spekulacyjnymi.

„To papierowa wycena negatywna, bo większość tych transakcji ma pokrycie w eksporcie” – mówi w rozmowie z Forsal.pl Łukasz Dajnowicz, rzecznik prasowy KNF. Duża część zobowiązań zostanie pokryta zwiększonymi przychodami firm z realnych, wyrażonych w walutach obcych, transakcji. „Osłabienie złotego zwiększa negatywną wycenę transakcji opcyjnych, ale także wartość przychodów przedsiębiorstw” – podkreśla KNF.

Reklama

35 giełdowych spekulantów straciło 155 mln zł

KNF podkreśla, że eksporterzy mają do czynienia z ryzykiem wahań kursowych. „Przedsiębiorstwo prowadzące działalność eksportową ponosi zazwyczaj koszty w walucie krajowej, natomiast przychody posiada w obcej walucie, co w naturalny sposób otwiera firmie długą pozycję w walucie obcej i czyni ją wrażliwą na spadek kursu walutowego. W związku z tym coraz więcej z eksporterów, w tym także mniejszych stosuje specjalistyczne zabezpieczenia przed niekorzystnym kursem walutowym poprzez wykorzystywanie instrumentów finansowych, oferowanych m.in. przez banki. Najbardziej popularne jest zastosowanie transakcji forward, która jest transakcją zabezpieczającą prowadzącą do uniezależnienia dochodów firm od wahań kursu walutowego” – przypomina KNF.

Komisja dokładnie sprawdziła spółki notowane na giełdzie. Z danych od spółek wynika, że
stronami transakcji walutowymi instrumentami pochodnymi jest obecnie lub było w 2008 r. 162 emitentów. Używali głównie kontraktów forward. Ale 99 emitentów zaangażowało się w opcje.

„W grupie podmiotów zaangażowanych jedynie w kontrakty forward, zdecydowana
większość emitentów (85 proc.) nie poniosła strat z tytułu kontraktów zrealizowanych w 2008 r. Natomiast w grupie 99 podmiotów, które były lub są zaangażowane w opcje większość spółek nie poniosła w 2008 r. strat z tytułu zrealizowanych już kontraktów. 35 emitentów wykazało stratę z tego tytułu, a 4 kolejne spółki zapowiadają ujemną ekspozycję z tytułu opcji realizowanych w grudniu br. Łącznie straty wszystkich 35 emitentów z tytułu rozliczonych już opcji szacowane są na około 155 mln zł” – podała Komisja.

Zapowiedziała też, że nadal będzie bardzo dokładnie przyglądać się tym spółkom giełdowym, które zaangażowały się w opcje. KNF przypomniała też, że odpowiedzialność za narażanie się na zbyt duże ryzyko i w konsekwencji za straty spoczywa na zarządach spółek i może być podstawą do rozliczenia zarządów przez właścicieli. „Konieczna może okazać się rewizja strategii zarządzania ryzykiem przyjętej w tym obszarze przez przedsiębiorstwa” – napisano w komunikacie.

Uwierzyli w wiecznie mocnego złotego

Jednak część firm nie chce ograniczać się do transakcji forward i wybiera strategie opcyjnie, w których koszty długich pozycji opcyjnych są niwelowane za pomocą wystawiania przez firmy opcji o innych parametrach. „Dążenie do zredukowania kosztów do zera prowadzi do sytuacji, w których wystawione opcje mogą przynieść znacznie większe zobowiązania firmy na rzecz banku. Najczęściej firmy zakładają, że tak niekorzystne dla nich zmiany kursu walutowego nie maja szans zaistnieć. Taki sposób myślenia niejednokrotnie prowadzi do zajęcia przez firmę pozycji spekulacyjnej” – podkreśla KNF.

Kiedy złoty kilka miesięcy temu stale się umacniał (aż do lipca tego roku), część firm zaczęła być coraz bardziej skłonna do spekulacji na rynku walutowym, licząc na dalsze umacnianie rodzimej waluty.

KNF ustaliła, że – istotnie – część firm spekulowała na opcjach walutowych. Tym firmom zaleca wzmocnienie kontroli korporacyjnej.

Będzie sąd akcjonariuszy?

Bankom, które uczestniczyły w takich transakcjach, KNF zaleca wprowadzenie lepszych zasad oceny ryzyka kredytowego. Banki mogą zresztą tracić z wielu powodów. Jeśli klient nie wykona zobowiązania z tytułu rozliczenia transakcji pochodnych, bank musi dokonać odpisów na utratę wartości. Ponadto klienci, których sytuacja finansowa pogorszyła się w wyniku negatywnych skutków spekulacyjnych transakcji pochodnych mogą nie wykonać zobowiązań kredytowych.

MiFID mógłby pomóc, ale go nie ma

Komisja przypomniała też, że w polskim prawie wciąż nie funkcjonuje dyrektywa MiFID, która nakazuje instytucjom finansowym dokładne sprawdzanie wiedzy inwestora, kupującego dany instrument finansowy.

To problem, na który tak Komisja jak specjaliści zwracają uwagę od kilku tygodni – dyrektywa MiFID jest przeniesiona do nowelizacji ustawy o obrocie instrumentami finansowymi. Sejm uchwalił tę nowelizację, ale prezydent nie podpisał.

Ministerstwo Gospodarki chce pomagać

Prawnicy Ministerstwa Gospodarki będą w najbliższych tygodniach analizować umowy z bankami firm, które ucierpiały na opcjach walutowych- poinformował w środę dziennikarzy wiceminister gospodarki Rafał Baniak.

Jak podaje PAP, firmy, które są stratne na takich opcjach otrzymają od ministra gospodarki - PAP kompleksową pomoc, głównie prawną - powiedział Baniak. Zaznaczył jednocześnie, że minister gospodarki nie może zmieniać ani aneksować umów.

8 grudnia resort gospodarki uruchomił infolinię dla przedsiębiorców, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji w związku z zakupem opcji walutowych. W poniedziałek wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak poinformował, że zgłosiło się około 100 przedsiębiorców, którzy zadeklarowali straty o łącznej wysokości 500 mln zł w związku z opcjami.