Według słów Franka, jedyne czego oczekuje Kongres, aby zatwierdzić wydatkowanie kolejnych 350 miliardów dolarów to uzgodnienie z prezydentem-elektem Barakiem Obamą i sekretarzem stanu Henrym Paulsonem sposobu ich wykorzystania.

Chodzi przede wszystkim o porozumienie, co do ilości pieniędzy przeznaczonych na wykup tzw. „toksycznych aktywów” i zakresu pomocy dla koncernów motoryzacyjnych – General Motors i Chryslera, które dziś uzyskały od prezydenta Busha gwarancję pomocy finansowej.

„Powinniśmy mieć zgodę Obamy, Paulsona i przywódców parlamenarnych, co do warunków na których zostanie uwolnione 350 miliardów dolarów. Potrzebujemy tych pieniędzy, ale możemy je dać tylko jeśli zostanie osiągnięte porozumienie, co do sposobu ich wykorzystania.” – mówił Frank.

Słowa przewodniczącego komisji finansów Kongresu to odpowiedź na dzisiejszą wypowiedź Henry’ego Paulsona ponaglającą parlament do szybszego uwolnienia drugiej transzy z pakietu ratunkowego.

Reklama

Barney Frank stwierdził również, że jest gotowy uruchomić działania legislacyjne jeszcze w ostatnim miesiącu urzędowania George’a W. Busha, nie czekając na inaugurację kadencji Baracka Obamy zaplanowaną na 20 stycznia.

„Po co czekać aż trzy tygodnie? Zróbmy to.” – mówił Frank. „Jesteśmy teraz w kryzysie, ilu ludzi w tym czasie zostałoby pozbawionych domów?”.