Ratusz rozpoczął porządkowanie sprawy tzw. śpiochów, czyli kamienic z wnioskami o zwrot, o które nikt od dziesięcioleci się nie upominał. Miasto zamieściło ogłoszenia dot. 48 nieruchomości. Jeśli w ciągu 6 miesięcy nikt nie zgłosi do nich swoich praw, powrócą na stałe do miasta.

Wiceprezydent stolicy Witold Pahl wyjaśnił na czwartkowej konferencji w ratuszu, że tzw. śpiochy to nieruchomości o nieregulowanym statusie prawnym.

"Mówimy tutaj o nieruchomościach, które zostały objęte działaniem dekretu Bieruta, w sprawach tych zostały złożone wnioski o zwrot tych nieruchomości. Tym niemniej ze względu na bierność wnioskodawców, często te wnioski leżą ok. 70 lat, status tych nieruchomości jest prawnie nieuregulowany" - wyjaśnił Pahl.

Dlatego miasto, jak mówił wiceprezydent, zamieściło w ogólnopolskich dziennikach i na stronach internetowych urzędu m.st. Warszawy ogłoszenia dotyczące tych nieruchomości. W relacji Pahla, ogłoszenia te mają na celu zakończenie sprawy "śpiochów" i zniesienie stanu niepewności.

Pahl wyraził nadzieję, że po upływie 6 miesięcy nieruchomości powrócą już na stałe do majątku m.st. Warszawy.

Reklama

"Mam nadzieję, że po 6-miesięcznym okresie (...), w którym osoby, które składały te wnioski (o zwrot nieruchomości - PAP) bądź ich spadkobiercy, mają obowiązek zgłosić swoje prawa do ratusza, zdecydowana większość tych nieruchomości pozostanie w majątku miasta stołecznego Warszawy, a stan pewności tych osób, które zamieszkują w tych budynkach, zostanie zagwarantowany na poziomie konstytucyjnym" - powiedział wiceprezydent stolicy.

Dodał, że wśród tych 48 nieruchomości znajduje się szpital i przedszkole. "To jest pierwsza transza ogłoszeń, przedmiotem analizy jest ponad 500 spraw, które naszym zdaniem są tzw. śpiochami" - powiedział.

Zaznaczył, że uregulowanie sprawy "śpiochów" jest możliwe dzięki tzw. małej ustawie reprywatyzacyjnej.

Dziennikarze dopytywali, co będzie, gdy spadkobiercy "śpiochów" jednak się zgłoszą. Pahl odpowiedział, że jeżeli wykażą posiadanie prawa do tych nieruchomości, to zgodnie z obecnym prawem "trzeba będzie w konkretnych sytuacjach i przypadkach te nieruchomości wydać bądź wypłacać odszkodowania".

Podkreślił, że stołeczny ratusz cały czas apeluje o uchwalenie "pełnej ustawy reprywatyzacyjnej".

Wiceprezydent poinformował również, że od czasu wprowadzenia "małej ustawy reprywatyzacyjnej" ratusz wydał 66 decyzje dot. stołecznych nieruchomości, w tym 43 odmowne. "Są też decyzje, które umarzają postępowania" - zaznaczył Pahl.

Tzw. mała ustawa reprywatyzacyjna została uchwalona w 2015 r. Wprowadziła m.in. ograniczenie handlu roszczeniami na terenie stolicy, a także dała podstawę do odmowy zwrotu nieruchomości służących obecnie celom publicznym.

Projekt przygotowali senatorowie PO i senator niezależny Marek Borowski. Była to odpowiedź na inicjatywę prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, uzgodnioną z ówczesną premier Ewą Kopacz. Jednak w sierpniu 2015 r. ówczesny prezydent Bronisław Komorowski zaskarżył tę ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, jeszcze przed decyzją o jej podpisaniu. Pod koniec lipca ub. roku TK orzekł, że przepisy ustawy są zgodne z konstytucją, a obecny prezydent Andrzej Duda podpisał ją w połowie sierpnia.