KIO ma rozstrzygnąć sprawę w poniedziałek. Tymczasem piątek jest ostatnim dniem, kiedy MON może wydać pieniądze na samoloty średniej wielkości do przewozu najważniejszych osób w państwie. Pochodzą one bowiem jeszcze z budżetu na 2016 r. i są zarezerwowane do końca marca. MON wniosło więc o uchylenie zakazu zawarcia umowy przed ostatecznym rozstrzygnięciem odwołania.

"Krajowa Izba Odwoławcza postanowieniem wydanym wczoraj uchyliła zakaz zwarcia umowy w tym postępowaniu" - poinformowała PAP w piątek rzeczniczka prasowa KIO Magdalena Grabarczyk.

Co do zasady Prawo zamówień publicznych nie pozwala podpisać umowy, dopóki KIO nie wyda orzeczenia. Jak wyjaśniła Grabarczyk, KIO może ten zakaz uchylić w sytuacji, kiedy zamawiający wykaże, że oczekiwanie na wydanie wyroku spowoduje szkodę w interesie publicznym, która jest większa niż wszystkie inne interesy, które są godne ochrony w związku z tym postępowaniem.

Wydane w czwartek postanowienie oznacza, że MON i Boeing mogą tego dnia podpisać umowę. KIO może rozstrzygnąć odwołanie, nawet gdy umowa jest zawarta. Gdyby Izba orzekła w poniedziałek, że wybór trybu postępowania był nieprawidłowy, nie będzie to miało wpływu na ważność umowy, lecz np. na ewentualne dochodzenie odszkodowań przez firmy, które się odwołały.

Reklama

Jeszcze w czwartek odpowiedzialny za zakupy wiceszef MON Bartosz Kownacki mówił, że ma nadzieję, że znajdzie się rozwiązanie, choć zdaje sobie sprawę, że sytuacja jest drastycznie trudna.

10 marca, dzień po unieważnieniu poprzedniego przetargu, Inspektorat Uzbrojenia MON uruchomił, w trybie zamówienia z wolnej ręki, postępowanie ws. pozyskania samolotów średniej wielkości do przewozu najważniejszych osób w państwie. Do negocjacji zaproszono amerykańską firmę Boeing, która oferuje maszyny B737-800 (w wersji oznaczonej jako Boeing Business Jet - BBJ2).

Tę decyzję oprotestowały trzy firmy pośredniczące na rynku lotniczym. Chciały unieważnienia postępowania z udziałem Boeinga i wskazywały, że zamierzają uczestniczyć w procedurze pozyskania samolotów.

Z nieoficjalnych informacji PAP wynika, że rozmowy między Inspektoratem Uzbrojenia i Boeingiem były już bardzo zaawansowane, a MON chce kupić dwa samoloty nowe i jeden używany.