Szefowa rządu była pytana w środę na konferencji prasowej o doniesienia, że Polskę i Węgry mogą spotkać konsekwencje finansowe, jeśli odmówimy przyjmowania uchodźców.

Premier powiedziała, że żadne państwo nie wywiązało się z zobowiązań, które zostały przyjęte w sprawie uchodźców. "Polski rząd, pod moim kierownictwem, od momentu, kiedy przejęliśmy odpowiedzialność za Polskę, jednoznacznie powiedział, że nie będziemy akceptowali takiego rozwiązania, dlatego, że uznajemy je za złe, przede wszystkim dla Europy" - podkreśliła.

W ocenie premier, przyczyną nieodpowiedzialnej polityki migracyjnej był m.in. Brexit. "Unia Europejska popełniła fatalny błąd - pod naciskiem różnego rodzaju lobby, ale też w dużej mierze pod naciskiem Niemiec - przyjęła rozwiązania, które okazały się nie tylko, że nieskuteczne i nie rozwiązały problemu migracyjnego, ale jeszcze doprowadziły do tego, że w Unii pozostaje w tej chwili 27 państw" - zaznaczyła szefowa rządu.

"Ktoś próbuje nadal burzyć jedność Unii Europejskiej i próbuje na siłę stwarzać taką presję, ażeby jednak prowadzić nadal błędną politykę migracyjną" - podkreśliła premier.

Reklama

Szydło zapewniła, że jest odporna na "szantaże i naciski, które są stosowane, również w Brukseli". "Ze spokojem mogę powiedzieć, że Polska będzie nadal kontynuowała bardzo rozważną i rozsądną politykę migracyjną" - zadeklarowała premier.

Brytyjski dziennik "The Times" powołując się na źródła unijne napisał we wtorek, że Polska i Węgry otrzymają na jesieni ultimatum w sprawie przyjęcia uchodźców. Według gazety oba kraje mogą w przypadku odmowy spotkać konsekwencje finansowe.

Nawoływania do ukarania m.in. Polski za brak zgody na przyjmowanie uchodźców pojawiały się wcześniej. Na początku marca Komisja Europejska zagroziła, że rozpocznie postępowania o naruszenie unijnego prawa wobec krajów, które do września br. nie zwiększą liczby przyjmowanych uchodźców w ramach unijnego programu relokacji.