Po informacjach o spadku produkcji w strefie euro, Chinach, Wielkiej Brytanii, Szwecji, Hong Kongu, Australii, a także Polsce inwestorów dobiły popołudniowe wieści ze Stanów Zjednoczonych.
Przygotowywany przez Institute for Supply Management indeks PMI dla największej gospodarki świata wyniósł dla grudnia 32,4 punktu wobec 36,2 punktu miesiąc wcześniej. To największy spadek od 1980 roku. Poziom wskaźnika PMI poniżej 50 punktów sygnalizuje zmniejszanie produkcji przez przedsiębiorców.
„Ten spadek produkcji zapiera dech w piersiach.” – mówi Ken Mayland, prezes firmy analitycznej ClearView Economics. Według niego te informacje w połączeniu z sygnalizowanym wcześniej przez Departament Handlu USA spadkiem eksportu ze Stanów Zjednoczonych jest dowodem na globalną recesję. „Świat w dużej mierze przypomina naczynia połączone.” – wyjaśnia Mayland.
Spadek produkcji przemysłowej w USA dodaje znaczenia deklaracjom prezydenta-elekta Baracka Obamy, który zapowiedział że po objęciu urzędu 20 stycznia jest priorytetem będzie przeprowadzenie przez Kongres wartego 850 miliardów dolarów pakietu stymulującego gospodarkę. Podstawowym celem pakietu ma być uratowanie 3 milionów miejsc pracy poprzez inwestycje w roboty publiczne.