Parlament węgierski uchwalił we wtorek krytykowaną m.in. przez Parlament Europejski ustawę o przejrzystości organizacji wspieranych z zagranicy, zaostrzającą kontrolę nad NGO korzystającymi z takiego wsparcia.

Zgodnie z ustawą każda organizacja pozarządowa, która otrzymała w ciągu roku co najmniej 7,2 mln forintów (24 tys. euro) wsparcia z zagranicy, musi ten fakt zgłosić w ciągu 15 dni w sądzie. Powyższa suma nie odnosi się środków uzyskanych z UE.

Ustawę przyjęto 130 głosami za, przy 44 przeciwnych i 24 wstrzymujących się. Zawarto w niej poprawki odpowiadające części postulatów Komisji Weneckiej, np. dane osobowe zagranicznego darczyńcy będą musiały być upublicznione tylko wtedy, gdy jego wsparcie osiągnie 500 tys. forintów (1630 euro).

Również na wniosek Komisji Weneckiej usunięto z ustawy możliwość likwidacji organizacji jako najwyższą sankcję za nieprzestrzeganie ustawy. Teraz ustawa stanowi, że prokurator ma postępować wobec organizacji zgodnie z kodeksem cywilnym, z uwzględnieniem proporcjonalności uchybień, których się dopuściła.

Podmioty, które zadeklarowały fakt stania się „organizacją wspieraną z zagranicy”, będą musiały niezwłocznie ogłosić to na swojej stronie internetowej, a także w swoich publikacjach. Oznacza to, że nie wzięto w tym wypadku pod uwagę stanowiska Komisji Weneckiej, która postulowała zlikwidowanie zapisu wprowadzającego taki obowiązek.

Reklama

Ustawa nie dotyczy organizacji sportowych, wyznaniowych ani narodowościowych.

Rządząca na Węgrzech partia Fidesz uzasadniała konieczność przyjęcia ustawy tym, że społeczeństwo powinno wiedzieć, jakie interesy reprezentują dane organizacje, oraz wyzwaniami wiążącymi się z przepływami pieniędzy z nieprzejrzystych źródeł w związku praniem pieniędzy i finansowaniem terroryzmu.

Projekt ustawy był ostro krytykowany przez organizacje pozarządowe i opozycję. Wraz z ustawą o szkolnictwie wyższym, dotykającą m.in. założony przez finansistę George’a Sorosa Uniwersytet Środkowoeuropejski w Budapeszcie, projekt był też krytykowany przez Parlament Europejski, który w rezolucji z 17 maja wezwał do uruchomienia wobec Węgier art. 7 unijnego traktatu. PE wskazał, że sytuacja w tym kraju usprawiedliwia rozpoczęcie procedury, która może zakończyć się sankcjami. Przeciwko obu ustawom odbywały się też wielotysięczne protesty w Budapeszcie.

Ustawa ma wejść w życie ósmego dnia po jej opublikowaniu.

>>> Czytaj też: Orban zaszokowany decyzją Trumpa, ale uderza w Berlin. "Radzę Niemcom, by byli bardziej skromni"