Podczas wtorkowego posiedzenia senackiej komisji rodziny, polityki senioralnej i społecznej Rulewski przedstawił założenia do zmian systemu alimentacyjnego w Polsce. Przekonywał, że obecny system, oparty na obowiązku alimentacyjnym rodziców przy ograniczonej pomocy ze strony państwa, nie zdaje egzaminu i od początku transformacji jest dysfunkcyjny.

Rulewski zaproponował stworzenie "platformy alimentacyjnej", która wykorzystywałaby system Empatia. "System powinien być wykorzystywany do rejestracji wszystkich dłużników alimentacyjnych. Powinny być rejestrowane w nim wszystkie umowy, ugody i decyzje oraz ich ewentualne zmiany" - podkreślono w założeniach do zmian systemu.

Senator zaproponował podniesienie progu dochodowego, umożliwiającego korzystanie z pomocy funduszu alimentacyjnego z 725 zł do 800 zł (dochodu na jedną osobę w rodzinie). Senator chciałby także, aby podniesiono wysokość świadczeń z funduszu - minimalne świadczenie wynosiłoby 300 zł, maksymalne 600 zł lub 720 zł (w przypadku dziecka niepełnosprawnego).

Rulewski postulował utworzenie w urzędach miast i gmin stanowiska dla mediatorów, ze stałymi godzinami przyjęć. "Mediacja pomaga zredukować konflikty, strony są w stanie komunikować się z sobą po zakończeniu mediacji i utrzymywać poprawne stosunki, co jest korzystne dla dzieci i pozwala stronom na bycie lepszymi rodzicami" - napisano w założeniach.

Reklama

Ponadto senator zaproponował, aby strony zobowiązane były do podjęcia próby zawarcia ugody przed wystąpieniem do sądu, tak jak obecnie w postępowaniu cywilnym. "W formularzu strona występująca z pozwem oświadczałaby, że taka próba była podjęta (jednak musiałoby dojść do spotkania, nie wystarczałoby samo wezwanie). Jeżeli takiego oświadczenia by nie było, sąd kierowałby strony do mediacji, dając 30 dni na zakończenia postępowania mediacyjnego" - wyjaśniono w założeniach do zmian.

Rulewski postulował, aby wobec osób, które nie mają umowy o pracę, a istnieje domniemanie ukrywania przez nie dochodu lub majątku, lub osób, które w inny sposób działają na szkodę funduszu, urząd od razu powinien kierować sprawę na drogę postępowania karnego. Sąd natomiast powinien takie osoby obejmować systemem dozoru elektronicznego.

Należałoby również rozważyć - czytamy w założeniach - wprowadzenie rozwiązania, które uchylającym się od spłaty zobowiązań dłużnikom uniemożliwiałoby uczestniczenie we władzach organizacji politycznych i społecznych, wykonywanie zawodów zaufania publicznego, a także zawodów związanych z wychowywaniem i opieką nad dziećmi. Dotyczyłoby to również zatrudnienia jako funkcjonariusze w instytucjach publicznych. (PAP)