"Ekspertów wybraliśmy w czwartek, w piątek byli już w drodze. Naszym celem jest przywrócenie gazu tym, którzy cierpią na konflikcie. Ostatnią rzeczą, jakiej potrzebujemy, jest to, by weszły w grę narodowe wrażliwości" - wyjaśnił rzecznik Komisji Europejskiej Ferran Tarradellas.

Według nieoficjalnych informacji listę firm ustalili Rosjanie, a Komisja zgodziła się na ten wybór. "Nie wiem, ile potrwa misja. Być może jej członków trzeba będzie wymieniać i jako następni wezmą udział Polacy" - dodał Tarradellas.

Polaków nie ma też wśród ekspertów wyznaczonych przez UE - informuje "Gazeta Wyborcza".



Reklama