Oba kraje podpisały umowę ułatwiającą deportację osób przebywających nielegalnie w Niemczech.

Seibert poinformował, że Niemcy zobowiązały się do finansowania projektów służących kształceniu zawodowemu młodych Egipcjan. Berlin rozbuduje ponadto system stypendiów w celu zwiększenia liczby egipskich studentów na niemieckich uczelniach.

W Egipcie przeprowadzona zostanie kampania informacyjna mająca uzmysłowić potencjalnym migrantom niebezpieczeństwa związane z podjęciem nielegalnej podroży do Europy.

Berlin i Kair planują współpracę przy tworzeniu na terenie Egiptu ośrodków dla uchodźców z innych krajów afrykańskich, którzy w drodze do Europy utknęli w Egipcie. Oba kraje chcą umożliwiać im zdobycie zawodu i reintegrację.

Reklama

Umowa przewiduje, że Egipcjanie, którzy nie mają prawa pobytu w Niemczech, zostaną "szybko i w sposób uporządkowany" odesłani do kraju. Deportacje nielegalnych migrantów to słaby punkt polityki migracyjnej niemieckiego rządu. Mimo wyborczych obietnic szybkiego odsyłania tych, którym odmówiono azylu, liczba deportacji po chwilowym wzroście znów zmalała.

Od 2015 roku do Niemiec przyjechało niemal 1,5 mln obcokrajowców z zamiarem ubiegania się o azyl. Rząd w Berlinie stara się ograniczyć napływ uchodźców poprzez współpracę z krajami pochodzenia migrantów i krajami tranzytowymi. Od ubiegłego roku obowiązuje umowa z Turcją, co pozwoliło na praktyczne zamknięcie tzw. szlaku bałkańskiego, którym w 2015 roku do Europy przedostała się większość migrantów.

Polityka migracyjna jest jednym z tematów w kampanii przed wyborami do Bundestagu 24 września.

Z Berlina Jacek Lepiarz (PAP)