Impulsem do kupna akcji będzie wczorajszy zwrot na Wall Street, dzisiejsze wzrosty na azjatyckich parkietach oraz stosunkowo dobrze przyjęte przez inwestorów wyniki kwartalne Intela (akcje w handlu posesyjnym w USA wzrosły o ponad 4%).

O ile pierwsze godziny notowań na GPW z dużym prawdopodobieństwem upłyną pod znakiem wzrostowej korekty, to już to, jak zamknie się sesja pozostaje zagadką. O tym powinny rozstrzygnąć wyniki kwartalne Citigroup oraz dane o dynamice produkcji przemysłowej w Stanach Zjednoczonych.

Citigroup opublikuje raport kwartalny w południe. Przyśpieszenie jego publikacji o tydzień może sugerować, że wyniki będą gorsze od prognoz. To podcięłoby skrzydła stronie popytowej. Gdyby jednak, podobnie jak to miało miejsce wczoraj w przypadku JP Morgan, wyniki były nieco lepsze od oczekiwań, to wpisując się w dzisiejszą poprawę klimatu inwestycyjnego, będą one zdecydowanym impulsem do kupna akcji.

Z dużej grupy raportów makroekonomicznych, jaka w piątek napłynie na giełdy, na pierwszy plan wysuwają się dane o produkcji przemysłowej w USA. W grudniu oczekuje się jej spadku o 0,8 proc. w relacji miesięcznej, po tym jak w listopadzie spadła o 0,6 proc. Gorsze, ale nie tragicznie złe dane, przejdą niezauważone. Lepsze będą zachęcać do kupna akcji.

Reklama

Po ostatnich spadkach, sytuacja techniczna na wykresach indeksów WIG20 i WIG zdecydowanie preferuje stronę podażową. Nie jest to zapowiedź nowej fali wyprzedaży i nowych minimów bessy na obu indeksach, jednak już test październikowo-listopadowych dołków jest realny. Tam powinien pojawić się większy popyt na akcje, gdyż wciąż scenariuszem bazowym dla warszawskiej giełdy jest trend boczny. Dalej też wybicie z niego górą wydaje się bardziej prawdopodobnie niż dołem.

WIG20 zakończył czwartkową sesję na poziomie 1684,4 pkt (spadek o 1,0%). WIG spadł o 1,17% do poziomu 25 920,72 pkt. Natomiast obroty na rynku akcji wyniosły około 1 mld zł.