Z analizy Open Finanse wynika, że oprocentowanie kont oszczędnościowych w większości przypadków nie zmieniło się, choć jest też kilka wyjątków.

Citibank Handlowy ściął oprocentowanie swojego Konta SuperOszczędnościowego (dodajmy jednak, że nie jest to typowe konto oszczędnościowe, a raczej jego skrzyżowanie z lokatą) z 7,07 proc. na 6,06 proc.

W Dominet Banku spadło maksymalne oprocentowanie konta z 5 do 4,5 proc., ale to dotyczy kwot powyżej pół miliona złotych, więc nie będzie odczuwalne dla większości klientów. Inaczej jest w mBanku i MultiBanku, bo tu oprocentowanie skurczyło się niezależnie od kwoty.

W mBanku z 5,75 proc. na 5 proc., a w MultiBanku z 5,65 proc. na 5 proc. W pozostałych bankach nic się nie zmieniło, a w niektórych wciąż obowiązują promocje gwarantujące ponadprzeciętne odsetki. I tak na przykład w Lukas Banku do połowy lutego oprocentowanie nowych środków do kwoty 50 tys. PLN wynosi 8 proc.

Reklama

Niedawno na uatrakcyjnienie swojego konta zdecydował się Bank Pocztowy. Klienci, którzy założą w banku również tradycyjny ROR i będą aktywnie korzystać z karty płatniczej mogą mieć oprocentowanie podwyższone do 8 proc.

Ponadto wciąż znajdziemy w ofercie konta, na który można standardowo zarobić 7 proc. Tak jest na przykład w Dominet Banku, Getin Banku i Polbanku. Ten ostatni za depozyty powyżej 1 mln PLN płaci nawet 7,5 proc. W Allianz Banku, instytucji, która dopiero zaczyna działalność, znajdziemy zaś konto przynoszące 7,1 proc. Przy okazji warto też wspomnieć o internetowym koncie w Eurobanku, którego oprocentowanie wynosi aż 7,07 proc., a przy przelewach powyżej 800 zł miesięcznie jego prowadzenie jest bezpłatne.

"Taki rachunek można więc traktować jako alternatywę dla konta oszczędnościowego. Niestety kwestią czasu pozostają obniżki oprocentowania kont oszczędnościowych przez kolejne banki. To wydaje się nieuniknione w perspektywie spadających stóp procentowych. Cięcia oprocentowania może nieco hamować wysoka płynność pieniędzy zgromadzonych na takich kontach" - ocenił Mateusz Ostrowski.

Jego zdaniem, generalnie bez żadnych opłat i utraty odsetek można środki wycofać raz w miesiącu. "Klienci zniechęceni znaczącą obniżką oprocentowania mogliby dość łatwo przenieść środki do innego banku, tym bardziej, że niektóre banki wciąż mocno promują swoje lokaty. To, że RPP obniżyła stopy to jedno, ale zapotrzebowanie banków na kapitał, to drugie. Bankom nadal będą potrzebne środki na finansowanie akcji kredytowej, więc można się spodziewać, że w najbliższym czasie oprocentowanie kont oszczędnościowych drastycznie nie spadnie' - podkreślił.