Belgijski europoseł Zielonych Philippe Lamberts powiedział w rozmowie z telewizją Sky News, że negocjatorzy Unii Europejskiej i Wielkiej Brytanii są o krok od porozumienia ws. wystarczającego postępu w rozmowach dotyczących brexitu.

Polityk wygłosił swoją opinię po porannym spotkaniu europarlamentarnej grupy ds. brexitu z głównym negocjatorem po stronie Komisji Europejskiej Michelem Barnierem. W poniedziałek w Brukseli przebywa także brytyjska premier Theresa May, która prowadzi bezpośrednie rozmowy z szefem KE Jean-Claude'em Junckerem i przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.

Lamberts powiedział, że jest pewien, iż "przy dobrej woli premierów Wielkiej Brytanii i Irlandii" do porozumienia może dojść jeszcze w poniedziałek. "Postawiłbym na to swoje pieniądze" - dodał.

Jak tłumaczył, przedstawiona rano eurodeputowanym wstępna wersja dokumentu ma 15 stron i zawiera szczegóły dotyczące rozliczeń finansowych, praw obywatelskich i przyszłego statusu Irlandii Północnej i relacji z Irlandią.

"Jeśli chodzi o prawa obywateli wciąż trzeba nieco dopracować, w kwestii złożoności proceduralnej, która (w obecnej formie) mogłaby zniechęcać do uzyskania statusu osoby osiedlonej. Chcemy, żeby to było możliwie najprostsze" - tłumaczył.

Reklama

Według nieoficjalnych informacji PAP UE będzie nalegać m.in. na zniesienie kosztów rejestracji w nowym systemie po wyjściu z Unii Europejskiej. Zgodnie z brytyjską propozycją uzyskanie nowego statusu będzie kosztowało "nie więcej niż" 72,50 funta za osobę.

Lamberts zaznaczył, że osiągnięto także porozumienie w kwestii procedur dla obywateli UE, którzy w przyszłości chcieliby skorzystać z procedur odwoławczych w razie negatywnej decyzji dotyczącej statusu migracyjnego.

Europoseł dodał, że Wielka Brytania "wreszcie akceptuje rzeczywistość" i wymagane ustępstwa, które są związane z procesem wyjścia z UE. "Wszyscy oczekują jedynie uszanowania zobowiązań" - podkreślił.

Według relacji polityka proponowany tekst porozumienia zakłada "specjalne okoliczności" dla Irlandii Północnej, które pozwolą na utrzymanie w mocy porozumienia wielkopiątkowego z 1998 roku. Zgodnie z zapisem Wielka Brytania zgodziłaby się na zachowanie zbieżności przepisów pomiędzy Irlandią Północną a Irlandią, de facto zobowiązując się do przestrzegania przepisów dotyczących wspólnego rynku i unii celnej.

Irlandzka telewizja RTE opublikowała fragment negocjowanego dokumentu, który wskazuje, że powyższe rozwiązanie będzie obowiązywało "w razie braku innych ustaleń", co potencjalnie otwiera furtkę do dalszych negocjacji na ten temat w trakcie drugiego etapu rozmów o przyszłym partnerstwie pomiędzy Wielką Brytanią a Wspólnotą.

Premier Irlandii Leo Varadkar spotkał się rano z członkami swego rządu, a po posiedzeniu gabinetu odbył krótką rozmowę telefoniczną z Junckerem. Na godz. 13.30 czasu lokalnego (godz. 14.30 czasu polskiego) zwołał także specjalne spotkanie z przedstawicielami innych irlandzkich partii, a godzinę później ma wygłosić oświadczenie dotyczące postępu w negocjacjach.

Z kolei serwis internetowy dziennika "The Times" ujawnił, że o godz. 16 czasu lokalnego (godz. 17 czasu polskiego) szef gabinetu premier May Gavin Barwell i wiceminister ds. wyjścia z Unii Europejskiej Steve Baker spotkają się w Izbie Gmin z posłami Partii Konserwatywnej. W trakcie zamkniętego posiedzenia mają oni wytłumaczyć szczegóły planowanego porozumienia.

W przyszłym tygodniu liderzy 27 państw członkowskich mają podjąć na szczycie UE decyzję o tym, czy osiągnięto "wystarczający postęp" w rozmowach, który pozwoliłby na rozpoczęcie negocjacji dotyczących przyszłych relacji handlowych pomiędzy Wielką Brytanią a Unią Europejską.

Decyzja unijnych przywódców będzie oparta na rekomendacjach przekazanych przez Komisję Europejską i jej zespół negocjacyjny, na którego czele stoi Barnier.

Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z Unii Europejskiej 29 marca i opuści Wspólnotę 29 marca 2019 roku.

>>> Polecamy: Irlandii grozi upadek rządu na trudnym etapie rozmów o brexicie