Minęło 10 miesięcy od momentu rozmieszczenia kontyngentu NATO, w tym żołnierzy ze Stanów Zjednoczonych, Kanady i Wielkiej Brytanii, na wschodniej flance sojuszu. Opublikowane w tym miesiącu dane dotyczące bezpośrednich inwestycji zagranicznych sugerują, że decyzja o zwiększeniu obecności wojskowej w krajach bałtyckich mogła mieć silny efekt ekonomiczny. Bezpośrednie inwestycje zagraniczne w Estonii, na Łotwie i Litwie gwałtownie stopniały w wyniku aneksji Krymu przez Rosję. Po decyzji Sojuszu Północnoatlantyckiego o wzmocnieniu obecności wojskowej w regionie, inwestycje zaczęły płynąć szerokim strumieniem.

Idea mówiąca o tym, że obecność armii zachodniej może zwiększyć gospodarki krajów-gospodarzy, nie jest nowa. W badaniu z 2011 r., przeprowadzonym przez George Mason University, przeanalizowano związek między rozmieszczeniem wojsk USA, a wynikami gospodarczymi państw w latach 1950-2000, stwierdzając, że efekt "parasola bezpieczeństwa" wzmógł inwestycje w krajach takich jak Niemcy.

>>> Czytaj też: USA zainwestują w bazy lotnicze w Europie ponad 200 mln dolarów

"Gwarancja bezpieczeństwa, jaką dają oddziały amerykańskie, jest potężnym sygnałem dla zagranicznych inwestorów, być może nawet decydującym czynnikiem dla firm wielonarodowych decydujących o tym, gdzie zainwestować kapitał i gdzie rozwijać technologię" - napisali autorzy.

Reklama

Zdaniem litewskiego ministra finansów Viliusa Sapoki, wzmocniona rola NATO w regionie jest zdecydowanie czynnikiem przyciągającym inwestycje. "Teraz oczekujemy silniejszych przepływów inwestycyjnych" - mówi Sapoki.

Ale czy to możliwe, żeby sama obecność wojskowa NATO była tak silnym magnesem dla biznesu? Działania NATO wpływające na zwiększenie bezpieczeństwa w regionie są tylko elementem wzmacniającym wzrost inwestycji w regionie.

Do niedawna, przed poprawą sytuacji ekonomicznej w całej strefie euro, firmy były niechętne do angażowania funduszy na swoich rodzimych rynkach, nie wspominając już o inwestycjach zagranicznych, twierdzi Tonu Mertsina, główny ekonomista Swedbank AB w Tallinie. "Wszystkie te rzeczy są obecnie odwracane". Rzeczywiście, kraje Europy Wschodniej rozkwitły wraz z ożywieniem strefy euro.

>>> Czytaj też: Zbrojeniowy rajd świętego Mikołaja. MON podpisze umowy na 2 mld zł