"Chcemy, żeby Sejm jak najszybciej zajął się naszym projektem. Chcemy, żeby jak najszybciej odbyła się rzetelna debata na temat środowiska emerytów mundurowych i chcemy wreszcie, by cały świat dowiedział się, że PiS-owska władza ustawami zabija ludzi" - powiedział Rozenek na konferencji prasowej w Sejmie.

Rozenek zaznaczył, że 250 tys. zebranych podpisów to ogromna praca tysięcy bezimiennych ludzi, którzy próbowali w ten sposób dać wyraz swojemu niezadowoleniu z tego, co dzieje się w Polsce. "Te 250 tys. podpisów to jest dowód na to, że środowisko mundurowych jest konsolidowane i walczy o swoje prawa" - mówił poseł.

Tzw. ustawa dezubekizacyjna weszła w życie na początku października ub.r. Obniża ona emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Na mocy ustawy, od października ub.r. emerytury i renty b. funkcjonariuszy aparatu bezpieczeństwa PRL nie mogą być wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. Informacje o przebiegu służby funkcjonariuszy sprawdza IPN. Od decyzji obniżającej świadczenia przysługuje odwołanie do sądu.

W ustawie wymieniono cywilne, wojskowe instytucje i formacje, w których służba uważana będzie w myśl przepisów ustawy za służbę na rzecz totalitarnego państwa PRL. W katalogu IPN znalazły się m.in.: Resort Bezpieczeństwa Publicznego Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego, Komitet ds. Bezpieczeństwa Publicznego, a także jednostki organizacyjne podległe tym instytucjom.

Reklama

Zgodnie z ustawą, szef MSWiA będzie mógł wyłączyć spod jej przepisów "w szczególnie uzasadnionych przypadkach" osoby pełniące służbę na rzecz totalitarnego państwa, ze względu na "krótkotrwałą służbę przed 31 lipca 1990 r. oraz rzetelne wykonywanie zadań i obowiązków po 12 września 1989 r., w szczególności z narażeniem życia". (PAP)

autor: Edyta Roś