"Sprawa została przesunięta, bo do Trybunału wpłynęło bardzo obszerne stanowisko jednej ze stron i sędziowie ze składu orzekającego poprosili o więcej czasu na zapoznanie się z nim. Na razie nie wyznaczono jeszcze nowego terminu rozprawy" - poinformował PAP rzecznik prasowy TK Robert Lubański.

Jak wcześniej podawano, przewodniczącym składu TK, który zajmie się tą sprawą, będzie Michał Warciński, a sprawozdawcą - wiceprezes TK Mariusz Muszyński. W składzie mieli być też sędziowie: Leon Kieres, Justyn Piskorski i Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz.

7 lutego 2016 r. weszła w życie nowelizacja kilkunastu ustaw regulujących działania: Policji, Straży Granicznej, Żandarmerii Wojskowej, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu oraz Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Służby Celnej i kontroli skarbowej. Była ona wykonaniem wyroku Trybunału Konstytucyjnego z lipca 2014 r., który zakwestionował wtedy część zapisów ustaw regulujących działalność służb. Koalicja PO-PSL nie uchwaliła zmian wykonujących wyrok. Nowelę przygotowaną przez posłów PiS Sejm uchwalił 15 stycznia 2016 r. przy sprzeciwie całej opozycji.

Kontrola operacyjna to m.in. podsłuch, przegląd korespondencji i przesyłek (na co zgodę wyraża sąd). Dane telekomunikacyjne to informacje, czyj jest numer telefonu komórkowego, wykazy połączeń, dane o lokalizacji telefonu oraz numer IP komputera. Dane internetowe dotyczą korzystania z usługi świadczonej drogą elektroniczną, to np. adresy odwiedzanych stron, wpisy w wyszukiwarce, adresy email itp.

Reklama

Przed nowelą po dane internetowe do operatorów i firm internetowych służby występowały "na potrzeby prowadzonych postępowań" pisemnie - i taką drogą je dostawały. Nowela wprowadziła m.in. dostęp do tych danych on line - przez bezpieczne połączenie internetowe. Po te dane służby mogą sięgać nie tylko na potrzeby postępowań, ale także w celu "zapobiegania lub wykrywania przestępstw", "ratowania życia lub zdrowia ludzkiego bądź wsparcia działań poszukiwawczych" czy "realizacji zadań ustawowych". Na pozyskanie treści np. maila czy czatu nadal potrzebna jest uprzednia zgoda sądu.

Zarzuty RPO Adama Bodnara wobec nowelizacji dotyczą przede wszystkim braku granic czasowych lub nieproporcjonalnie długiego czasu trwania kontroli operacyjnej; ograniczenia tajemnicy zawodowej; nieograniczonego pobierania danych internetowych, telekomunikacyjnych i pocztowych; braku "realnej kontroli" pobierania tych danych oraz braku następczego powiadamiania osoby, której dane były sprawdzane lub pobierane. Innym z zarzutów jest utrzymanie w nowelizacji przepisów już wcześniej uznanych przez TK za niekonstytucyjne.

W połowie stycznia tego roku RPO wniósł do TK o wyłączenie od udziału w rozpoznawaniu tej sprawy wiceprezesa Muszyńskiego oraz sędziego Piskorskiego. Jak wskazał RPO w piśmie zamieszczonym w czwartek na swej stronie, sędziowie ci zostali wybrani do TK na stanowiska - w ocenie Rzecznika - już obsadzone przez osoby wybrane przez poprzedni Sejm w październiku 2015 r., które nie zostały zaprzysiężone przez prezydenta Andrzeja Dudę.

Ponadto - jak napisał RPO - "za wyłączeniem M. Muszyńskiego przemawiają również wątpliwości co do jego bezstronności z uwagi na prezentowane w mediach zarzuty dotyczące jego byłych powiązań ze służbami specjalnymi". Rzecznik powołał się m.in. na publikację "Gazety Wyborczej" z października zeszłego roku. Dziennik pisał wtedy, że prezes TK Julia Przyłębska oraz wiceprezes Muszyński są "prowadzeni przez służby i zostali ulokowani w TK, by podporządkować go interesom władzy". Według gazety, TK "kierują były oficer służb i jego współpracownica".

"Informacje +GW+ są całkowicie nieprawdziwe. Wzbudzają one co najwyżej niesmak" - mówiła wtedy prezes Przyłębska. Od stycznia tego roku warszawska prokuratura prowadzi śledztwo ws. tej publikacji; bada, czy doszło do publicznego znieważenia organu konstytucyjnego - Prezesa TK.

Jak poinformował RPO na swej stronie, Trybunał nie wydał jeszcze postanowienia w sprawie wniosku o wyłączenie sędziów. (PAP)

autor: Marcin Jabłoński