"Nasz kraju będzie kontynuował współpracę ze Stanami Zjednoczonymi oraz w grupie razem z USA, Japonią i Koreą Południową i nie ma żadnej zmiany w naszym stanowisku, że należy wywierać maksymalną presję wszystkimi środkami, by Korea Północna zmieniła swoją politykę" - powiedział w środę Onodera.

Podkreślił, że aby doszło do poważnych rozmów z Pjongjangiem, reżim musi się zobowiązać do "weryfikowalnego, nieodwracalnego porzucenia programów nuklearnego i balistycznego oraz podjąć konkretne kroki w kierunku denuklearyzacji".

W poniedziałek i wtorek odbyły się rozmowy południowokoreańskiej delegacji pod przewodnictwem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Czung Uj Jonga z przedstawicielami Korei Północnej, w tym z jej przywódcą Kim Dzong Unem. Zdaniem Czunga Pjongjang wyraźnie potwierdził swoje zobowiązanie do denuklearyzacji i oświadczył, że nie miałby powodu do posiadania broni nuklearnej, gdyby bezpieczeństwo reżimu było zagwarantowane oraz gdyby zniknęły zagrożenia militarne wobec Korei Północnej.

Ponadto według relacji Czunga północnokoreański reżim wyraził wolę przeprowadzenia "szczerych rozmów" ze Stanami Zjednoczonymi na temat sposobów denuklearyzacji Półwyspu Koreańskiego i normalizacji dwustronnych stosunków. Zapewniono również, że w czasie trwania takich rozmów nie byłoby ze strony Pjongjangu żadnych prowokacji militarnych, testów broni nuklearnej czy pocisków balistycznych.

Reklama

Wynikiem spotkań przedstawicieli obu Korei jest także plan zorganizowania pod koniec kwietnia pierwszego od ponad 10 lat szczytu przywódców tych państw.

Jednak w środę rzecznik japońskiego rządu Yoshihide Suga zauważył, że w przeszłości dochodziło już do dialogu z Koreą Północną, ale nie doprowadził on do denuklearyzacji. A Japonia - zaznaczył - będzie oceniać sytuację, bazując na doświadczeniach z przeszłości. Dialog dla samego faktu prowadzenia dialogu nie ma sensu - podkreślił Suga.

W czwartek Czung poleci do USA, by poinformować o wynikach wizyty w Korei Północnej oraz przekazać prezydentowi Trumpowi przesłanie od władz w Pjongjangu. Później Czung zamierza udać się do Chin i Rosji; Japonię z kolei ma odwiedzić szef południowokoreańskiego wywiadu Suh Hun, który również wchodził w skład delegacji Korei Południowej na rozmowy w Pjongjangu.

>>> Czytaj też: Chiny: "Opanujemy systemowe ryzyko finansowe"