Ponad 120 Palestyńczyków zginęło, a tysiące odniosły obrażenia w organizowanych od 30 marca masowych protestach i starciach z izraelskimi żołnierzami na granicy Izraela i Strefy Gazy - enklawy kontrolowanej przez radykalne palestyńskie ugrupowanie Hamas.

"Niepokoi nas śmierć tych Palestyńczyków" - powiedziała premier May premierowi Netanjahu jeszcze przed rozmowami z nim w Londynie. Dodała jednocześnie, że Wielka Brytania uznaje prawo Izraela do samoobrony. Oświadczyła, że ważne jest uspokojenie sytuacji i powrót do rozmów na temat tzw. rozwiązania dwupaństwowego; rozmowy te między Izraelem a Palestyńczykami są zamrożone od roku 2014.

Premier Netanjahu zaznaczył, że odpowiedzialność za przemoc spada na Hamas.

"Sądzę, że istotą problemów jest fundamentalny cel Hamasu - zniszczenie Izraela. Nie mamy do czynienia z pokojowymi protestami" - powiedział premier Izraela.

Reklama

"Robimy wszystko co w naszej mocy, by zminimalizować ofiary, a jednocześnie chronić życie Izraelczyków" - zapewniał Netanjahu.

Premier Izraela odbywa podróż po krajach Europy, by zgodnie z własnymi zapowiedziami omawiać "atomowe ambicje Iranu i powstrzymać jego ekspansję na Bliskim Wschodzie". W poniedziałek w Berlinie zaapelował do Niemiec, by wzorem USA przyjęły ostrzejsze stanowisko wobec Iranu. We wtorek rozmawiał w Paryżu z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Powiedział, że nie poprosił Francji o opuszczenie porozumienia nuklearnego Iranem, gdyż jego zdaniem układ ten i tak nie przetrwa "pod wpływem sił ekonomicznych".

Temat Iranu miał zostać poruszony także podczas rozmów Netanjahu w Londynie, o czym informował przedstawiciel kancelarii premier May.

Media przypominają, że stanowiska Wielkiej Brytanii i Izraela w sprawie Iranu różnią się w sposób zasadniczy. Izrael z zadowoleniem powitał wycofanie przez prezydenta USA Donalda Trumpa swego kraju z porozumienia z Iranem. Zawarta w 2015 roku umowa między sześcioma mocarstwami - USA, Francją, Wielką Brytanią, Chinami, Rosją i Niemcami - a Iranem miała na celu ograniczenie irańskiego programu nuklearnego w zamian za stopniowe znoszenie sankcji wobec Teheranu. Londyn skrytykował decyzję Waszyngtonu.(PAP)

mmp/ mc/