Ceny w państwach, które przystąpiły do strefy euro, są bardziej stabilne niż przed wprowadzeniem wspólnotowej waluty. Stabilność makroekonomiczna nie jest jednak wystarczająco silnym bodźcem do wzrostu gospodarczego. Według raportu NBP po wprowadzeniu wspólnotowej waluty kraje członkowskie rozwijały się wolniej niż USA, Wielka Brytania czy Szwecja.

Brak wspólnego działania

W latach 1999-2007 średni wzrost gospodarczy strefy euro wyniósł 2,2 proc. Jest to podobny wynik jak w dziesięcioleciu poprzedzającym jej utworzenie (1989-1998). W obydwu okresach wzrost ten był wolniejszy niż w USA.
W długim okresie o wzroście gospodarczym decyduje bowiem przede wszystkim nie stabilność makroekonomiczna, ale jakość czynników wytwórczych i zdolność do włączenia ich w międzynarodowy podział pracy. Istotne znaczenie ma również elastyczność czynników produkcji względem zmiennych warunków konkurowania. Kraje strefy euro dysponują na ogół słabszym jakościowo i mniej mobilnym kapitałem ludzkim niż gospodarka USA czy Japonii.
Reklama
Jak wynika z raportu NBP, problemem strefy euro pozostaje ciągły brak działania jednolitego rynku w obszarze usług. Tymczasem ten sektor ma decydujący wpływ na strukturę PKB i zatrudnienia krajów strefy euro. Usługi odpowiadają za około 70 proc. PKB i angażują podobną część wszystkich pracujących.
Przyczyną niskiej wydajności sektora usług krajów unii monetarnej może być niska adaptacja osiągnięć technologii informatycznych oraz nowoczesnych technik organizacji pracy i zarządzania. Utrudnia to pełną integrację rynków i transgraniczne świadczenie usług.

Nieefektywne zatrudnienie

Jednak, choć bezrobocie w okresie funkcjonowania strefy euro spadło, to stopa zatrudnienia w krajach, które przyjęły wspólnotową walutę, nie osiągnęła takiego poziomu zatrudnienia jak w Wielkiej Brytanii czy Szwecji. Stopa zatrudnienia w państwach unii monetarnej wzrosła bowiem o 5,3 pkt proc., a bezrobocie spadło ze średniego poziomu 9,4 proc. w latach 1989-1998 do 7,4 proc. w 2007 roku.
Stopa zatrudnienia w 2007 roku wynosiła jednak niespełna 66 proc., tzn. ponad 4 pkt proc. poniżej celu określonego w Strategii Lizbońskiej. W krajach UE-3, w USA oraz Austrii, Finlandii i Holandii stopa ta przekracza 70 proc.

15 mln nowych miejsc pracy

Należy zwrócić uwagę na to, że zwiększenie zatrudnienia w strefie euro o ponad 15 mln osób w latach 1999-2007 wynikało głównie ze wzrostu zatrudnienia osób powyżej 55 roku życia, osób o niskich kwalifikacjach oraz ze zwiększenia zatrudnienia na czas nieokreślony lub w niepełnym wymiarze.
W krótkim okresie wzrost zatrudnienia o takim charakterze idzie zazwyczaj w parze z mniejszą wydajnością pracy. Wynika to głównie z faktu, że efektywność osób o niższych kwalifikacjach i doświadczeniu zawodowym zwiększa się dopiero w średnim i długim okresie.
2,2 proc. wyniósł średni wzrost PKB strefy euro w latach 1999-2007