Rosyjski dyplomata w niedzielę wieczorem skomentował w ten sposób możliwość powstania amerykańskiej bazy wojskowej w Polsce. Jego zdaniem „jest to czynnik niepokojący, nie można go lekceważyć”.

Według Babicza plany zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w pobliżu granic Rosji i Białorusi nie będą służyć bezpieczeństwu sąsiednich państw. „Na pewno ani Polsce, ani graniczącym państwom, gdzie te bazy powstają, nic dobrego taki (ewentualny – PAP) konflikt nie przyniesie” – ostrzegł.

Babicz zaznaczył, że Rosja i Białoruś prowadzą wspólną politykę wojskową, która „gwarantuje absolutne bezpieczeństwo” obu państwom. „Działa regionalna grupa wojsk i sił, obecnie są uformowane wszystkie komponenty, które są niezbędne zarówno do obrony, jak i do odpowiedzi militarnej” – oświadczył.

We wrześniu prezydent Andrzej Duda podczas spotkania w Waszyngtonie z prezydentem USA Donaldem Trumpem wyraził nadzieję na wspólne zbudowanie w Polsce amerykańskiej bazy wojskowej.

Reklama

„Baza USA w Polsce nie będzie w stanie zwiększyć stabilności w regionie” – skomentował wówczas rzecznik białoruskiego MSZ Anatol Głaz. Białoruś - jak zapowiedział - będzie musiała „adaptować swoje podejście”.

Michaił Babicz sprawuje funkcję ambasadora Rosji w Mińsku od września. Jego przyjazd na Białoruś poprzedził szereg medialnych spekulacji w Rosji i na Białorusi, sugerujących, że zaostrzy się polityka Moskwy wobec Mińska.

>>> Czytaj też: Bliski Wschód siedzi na beczce prochu. Wycofanie się USA spowoduje wybuch