Debata odbywała się w śródmieściu Toronto, w sali koncertowej Roy Thomson Hall, w ramach prestiżowych Munk Debates, dyskusji organizowanych przez fundację założoną przez miliardera Petera Munka. Na temat tego, czy przyszłością zachodniej polityki jest „populizm, a nie liberalizm” dyskutowali David Frum, republikański intelektualista, autor przemówień prezydenta George W. Busha i Steve Bannon, były doradca i strateg prezydenta USA Donalda Trumpa, były dyrektor programowy skrajnie prawicowego portalu Breitbart.

Szef Munk Debates Rudyard Griffiths argumentował w mediach, że takie dyskusje pozwalają opinii publicznej wyrobić sobie własne zdanie na kontrowersyjne tematy.

Jak relacjonowały media i słuchacze debaty bezpośrednio na Twitterze, Bannon mówił na początku swojego wystąpienia, że „nie ma kwestii tego, czy populizm narasta i czy populizm będzie przyszłością polityki”, ale „jedyną kwestią jest to, czy będzie to populistyczny nacjonalizm, czy też populistyczny socjalizm”. Twierdził, że Trump i jego zwolennicy nie są rasistami, mówił o „elitach”, które doprowadziły do kryzysu finansowego w 2008 r. i w konsekwencji – do „rewolucji”.

David Frum replikował, że populizm promowany przez Bannona to „oszustwo i kłamstwa”, mówił, że wielu populistycznych liderów na świecie, wliczając w to Donalda Trumpa to „hochsztaplerzy”. „Czy taka polityka cokolwiek mi oferuje? Nie, nic, taka polityka nie interesuje się wami, nie ma dla was szacunku” - mówił Frum. „Słabości dobrego systemu nie są powodem, by zwracać się w stronę złego systemu” - podkreślał Frum. Przypomniał Noc kryształową w listopadzie 1938 r. i pogrom Żydów w hitlerowskich Niemczech, dodając, że populizm nie proponuje nic poza gniewem i strachem, zaś jego zwolennicy „niszczą rzeczy, których nie rozumieją”. Zdaniem Fruma populizm nie ma przyszłości.

Reklama

Przed Roy Thomson Hall, gdzie odbywała się debata, zgromadziło się ok. 1500 protestujących, jak podawał dziennik „The Toronto Star”. Protestujący krzyczeli, utrudniali wejście publiczności, w końcu policja interweniowała i odgrodziła protestujących od wchodzących do Roy Thomson Hall. Ruch na okolicznych ulicach został zamknięty. Półtoragodzinna debata zaczęła się z 45 minutowym opóźnieniem. Policja informowała na Twitterze ok. 22 czasu lokalnego, że „zatrzymano 12 osób, którym będą postawione różne zarzuty, poszkodowanych zostało dwóch policjantów”.

Od września, gdy zapowiedziano udział Bannona w debacie, przeciwnicy naciskali na organizatorów, by odwołali dyskusję, wskazując, że Bannon jest rasistą i nacjonalistą. Pod petycją o odwołanie debaty podpisały się setki osób. Po ataku na synagogę w Pittsburghu tydzień temu przeciwnicy obecności Bannona w Toronto wskazywali na związki między retoryką wystąpień skrajnej prawicy i populistów, a rosnącą liczbą tzw. hate crimes, zbrodni powodowanych nienawiścią do mniejszości i grup społecznych. Również federalna Nowa Partia Demokratyczna (NDP) wezwała na początku tygodnia do odwołania debaty. Przypominano, że amerykański „New Yorker” wycofał się z zaproszenia Bannona na swój jesienny festiwal. Jak podawała agencja „The Canadian Press”, sala Roy Thomson Hall mieści prawie 3 tys. widzów, jednak podczas debaty wolnych było ok. połowy miejsc, choć bilety były wyprzedane. Zaś kanadyjskie satyryczne pismo „The Beaverton” komentowało, że debata Frum – Bannon dotyczy tego „czy zbrodnie powodowane nienawiścią są lepsze niż zbrodnie wojenne”.

Munk Debates zostały zapoczątkowane w 2006 r. przez Petera Munka, zmarłego w tym roku miliardera i byłego prezesa Barrick Gold, jednej z największych na świecie firm wydobywających złoto. Dyskusje są organizowane przez Aurea Foundation, utworzoną przez fundację Petera i Melanie Munk. Aurea Foundation sponsoruje wiele instytucji badawczych podzielających konserwatywne poglądy na temat gospodarki i polityki.

z Toronto Anna Lach(PAP)