Rząd premiera Narendry Modiego niespodziewanie wniósł do Izby Ludowej parlamentu we wtorek tę poprawkę, a w środę Partia Kongresowa i inne ugrupowania opozycyjne poparły ją w Izbie Stanów, krytykując jedynie premiera z Indyjskiej Partii Ludowej (BJP) za wprowadzenie nowelizacji na kilka miesięcy przed wyborami parlamentarnymi. Teraz nowelizacja czeka na podpis prezydenta, co według agencji AP jest tylko formalnością.

Inicjatywa ustawodawcza rządzącej BJP jest odpowiedzią na żądania "ekonomicznie słabszych segmentów społeczeństwa nieobjętych żadnym systemem rezerwacji" - podał w poniedziałek rząd.

Docelowe segmenty stanowią biedni z wyższych kast - ludzie z gospodarstw domowych o rocznym dochodzie poniżej 800 000 rupii (11 446 USD), podczas gdy średni dochód w Indiach kształtuje się na poziomie około jednej dziesiątej tej wartości. Według rządu nowelizacja obejmuje "znaczną część ludności indyjskiej".

Z rozszerzonego limitu nie będą mogli skorzystać m.in. ludzie z rodzin posiadających ponad 2 ha ziemi rolnej czy też dom o powierzchni przekraczającej 304 m kw.

Reklama

Jak napisał "Times of India", kasta nie będzie stanowić kryterium decydującego.

Konstytucja Indii po odzyskaniu w 1947 roku przez kraj niepodległości rezerwowała 49,5 proc. miejsc pracy w wielu instytucjach publicznych dla dalitów (dawniej nazywanych niedotykalnymi) i członków najniższych kast hinduskich. Miało to ograniczyć panujący od wieków system kastowy, stało się jednak - zdaniem brytyjskiej gazety "The Independent" - "skutecznym sposobem, w jaki partie polityczne mogą walczyć w dużych blokach wyborczych".

Ustawę nowelizującą limit wniesiono do parlamentu tego samego dnia, w którym uchwalono przyznawanie obywatelstwa niemuzułmanom uciekającym do Indii przed prześladowaniami w sąsiednim Pakistanie, Bangladeszu i Afganistanie.(PAP)