Zrobiliśmy wiele dla przedsiębiorców, widzę potrzebę wzmocnienia aktywności zawodowej, analizy klina podatkowego, kosztów pracy - powiedziała minister finansów Teresa Czerwińska.

Minister odnosząc się do przyjętego przez Senat w czwartek budżetu na 2019 r. powiedziała, że to dobry budżet. "Budżet, który z jednej strony ma impulsy prorozwojowe dla gospodarki, ale z drugiej strony (...) pozwala na inkluzywność, czyli uczestnictwo bardzo dużej czy wszystkich grup obywateli we wzroście gospodarczym" - powiedziała.

Czerwińska pytana o perspektywę spowolnienia gospodarczego, zapewniła, że traktuje to poważnie. "Dobry gospodarz powinien na takie spowolnienie się przygotować, więc budżet na 2019 r. zawiera pewne impulsy prorozwojowe, czyli obniżony CIT do 9 proc., mały ZUS - to jest ponad 500 mln zł zabezpieczonych na dotacje dla FUS. Ale również chcemy spojrzeć na pobudzenie gospodarki, czyli utrzymanie właśnie tego wzrostu, pobudzenie aktywności zawodowej Polaków" - powiedziała.

Jej zdaniem dane o rynku pracy pokazują, że pewne dolne granice zostały przełamane - możliwość dalszego spadku bezrobocia jest już niewielka, ono jest już bardzo bliskie bezrobociu naturalnemu. W związku z tym należy się zastanowić, jakie bodźce należy zastosować, aby aktywność zawodowa była jak największa.

"I nad tym się zastanawiam i jestem przekonana, że pan premier również te procesy widzi" - powiedziała szefowa resortu finansów.

Reklama

Minister mówiąc o tych bodźcach, stwierdziła: "Wiele zrobiliśmy dla przedsiębiorców, (...) ale również widzę tutaj pewną potrzebę, aby wzmacniać też aktywność zawodową, czyli na przykład przeanalizować właśnie taką rzecz, którą nazywamy klinem podatkowym, czyli koszty pracy - wyciągnięcie przedsiębiorstw czy osób z szarej strefy. Szara strefa z roku na rok w Polsce jest istotnie redukowana, mimo to widzę tam jeszcze pewne zasoby, które zaczną pracować na gospodarkę".

Pytana, czy "sytuacja w Narodowym Banku Polskim, zamieszanie wokół prezesa Glapińskiego" nie wpływa na codzienną prace w resorcie finansów, czy w skutek tego polskiej gospodarce "nie obrywa się rykoszetem", mówiła: "Nie powiedziałbym, że w jakiś sposób przeszkadza w pracach we resorcie finansów, bo prace toczą się swoim torem i tak jak powinno to wyglądać. Natomiast z pewnością zamieszanie wokół banku centralnego (...) żadnemu bankowi centralnemu nie służy. Jest to instytucja o poziomie najwyższego zaufania w każdym kraju, w każdym państwie, więc naturalnie nie jest to sytuacja pożądana dla takiej instytucji, jak bank centralny".

>>> Czytaj też: Prezes Banku Pekao: Polska po wejściu do strefy euro byłaby wciąż słabszym graczem [WYWIAD]