Jak ocenili eksperci rynku TSL (transport, spedycja, logistyka), w ubiegłym roku krajowi przewoźnicy nie narzekali na brak zleceń, korzystając m.in. z zapotrzebowania na usługi transportowe na największych rynkach unijnych, gdzie wysokiemu popytowi konsumpcyjnemu, towarzyszyła rosnąca produkcja przemysłowa i wzrost wymiany handlowej.

W prognozie zaznaczono, że "według danych Eurostatu w pierwszych trzech kwartałach 2018 r. eksport w UE wzrósł o 4,7 proc, a import o 5,4 proc r/r. Zwiększyła się tym samym rola polskich przewoźników w przewozie towarów między innymi krajami Wspólnoty, a przewozy towarów realizowane przez krajowe firmy transportowe, liczone w tonach, wzrosły o ponad 18 proc. r/r."

"Według prognoz Business Monitor International, w latach 2018-2020 masa towarów przewieziona przez polskie firmy transportem drogowym powinna rosnąć w rocznym tempie 4,7 do 5,0 proc., a wykonana praca przewozowa w tempie do 3,7 proc." - podali eksperci Santandera, Wskazali jednocześnie na to, "co już od dłuższego czasu jest ogromnym problemem branży, czyli niedobór pracowników i presja płacowa, wyższy stopień uregulowania sektora, a w dłuższej perspektywie ewentualny twardy Brexit".

"Kłopoty z brakiem kierowców już od dłuższego czasu ograniczają możliwości przewozowe firm transportowych" - zauważyła ekspertka Santander Martyna Dziubak. Przypomniała, że "według analiz GUS, właśnie niedobór siły roboczej, obok kosztów zatrudnienia, jest najczęściej wymienianą przez przewoźników barierą w prowadzeniu działalności". "Szacuje się, że niedobór kierowców na polskim rynku sięga już ok 100 tys. etatów, polskie firmy ratują się, więc zatrudnianiem pracowników zza granicy" - dodała.

Reklama

Eksperci Santandera wskazali również, że "branży coraz bardziej istotny staje się nie tylko koszt paliwa, ale i koszt jego spalania". Przypomnieli, że w połowie listopada 2018 r. Parlament Europejski poparł obniżenie emisji CO2 o 20 proc. do 2025 roku oraz o 35 proc. do roku 2030 w stosunku do roku 2019. "Nowe normy emisji spalin oraz zakazy ruchu dla aut z silnikiem diesla będą wymuszać konieczność inwestycji w nowy tabor" - stwierdzili.

W opinii ekspertów Santandera, jednym z największych wyzwań dla sektora są planowane zmiany regulacji prawnych. "W lipcu 2020 r. na terenie UE wejdą w życie przepisy o pracownikach delegowanych, według których kierowca podlega prawu pracy kraju, na terenie, którego przebywa. Natomiast w celu dostosowania nowych regulacji do specyfiki sektora jest przygotowywany tzw. Pakiet Mobilności" - podkreślili. Dodali, że "proponowane do tej pory zmiany będą prawdopodobnie dużym wyzwaniem administracyjnym, a tym samym kosztowym obciążeniem dla przewoźników drogowych".

W komentarzu czytamy, że "kolejnym wyzwaniem dla polskiej branży transportowej może być Brexit". "Komisja Europejska wdrożyła w grudniu 2018 r. plan awaryjny, wg którego do końca 2019 r. zezwoliła podmiotom ze Zjednoczonego Królestwa na przewóz towarów do Unii, pod warunkiem, że Brytyjczycy przyznają unijnym przewoźnikom drogowym towarów równoważne prawa" - przypomniała Dziubak. Wskazała, że "Wielka Brytania jest dla polskich firm transportowych siódmym krajem pod względem przewiezionej masy eksportowanych towarów i czwartym pod względem wykonanej pracy przewozowej i że czarny scenariusz w postaci powrotu ceł i szlabanów na brytyjskich granicach staje się coraz bardziej realny". (PAP)

autor: Longina Grzegórska-Szpyt