"Skoro ok. 800 tys. Wenezuelczyków w ucieczce przed głodem przekroczyło granicę, aby osiedlić się w Kolumbii, nie ma żadnego sensu, aby zwolennicy wenezuelskiej dyktatury prezydenta Nicolasa Maduro korzystali z przywileju odwiedzania naszego kraju na podstawie przepustek, aby m.in. dokonywać u nas zakupów" - stwierdził w oficjalnym oświadczeniu szef kolumbijskiego urzędu imigracyjnego Christian Kruger.

Samochody ciężarowe z pomocą humanitarną dla Wenezueli przybywają do miasta granicznego Cucuta, mimo że rząd Maduro nie pozwala im na wjazd, blokując graniczny most. Uzasadnia swą postawę twierdzeniem, że chodzi tu o "polityczny show" ze strony Kolumbii i USA.

Kruger ogłosił, że wśród tych, którym kolumbijskie władze cofnęły przepustki graniczne są m.in. osoby z bliskiego otoczenia gubernatora wenezuelskiego stanu Zulia Omara Prieto i wiceprzewodniczącej Narodowej Rady Wyborczej Sandry Oblitas, a także burmistrzowie kilku miast, w tym Caracas, Sucre i Maracaibo.

Kolumbijskie władze oceniają na ok. 4 mln liczbę wenezuelskich emigrantów, który opuścili kraj w ciągu ostatnich kilkunastu lat.

Reklama

>>> Czytaj też: Maduro: UE nie słucha Wenezueli, jesteście głusi