Asseco Data Systems to największy polski dostawcy e-podpisu.

Na początku 2019 r. na polskim rynku funkcjonowało blisko 500 tys. certyfikatów podpisu kwalifikowanego; to dwa razy więcej niż 10 lat wcześniej. Od początku 2015 r. do początku 2019 r. przybyło ok. 200 tys. nowych użytkowników.

Jak przypomina Asseco Data Systems, początki polskiego e-podpisu sięgają końca lat 90-tych. W 1998 r. w Szczecinie powstało pierwsze polskie centrum certyfikacji „Certum”, które dziś jest częścią Asseco Data Systems. Od 1999 r. płatnicy ZUS mogli przesyłać elektronicznie dokumenty opatrzone e-podpisem, a 4 lata później „Certum” wydało ówczesnemu premierowi pierwszy w Polsce certyfikat kwalifikowany. Odtąd e-podpis złożony na dokumencie cyfrowym może mieć moc prawną równą podpisowi odręcznemu.

Podpis cyfrowy upowszechnił się zwłaszcza w ciągu ostatnich 4 lat. Wzrost zainteresowania związany jest z wejściem w życie w 2016 r. unijnego rozporządzenia eIDAS, które ujednoliciło europejski rynek. Kwalifikowany e-podpis wydany w jednym z krajów Unii jest ważny we wszystkich krajach wspólnoty, co ułatwia m.in. startowanie w europejskich przetargach. Elektronizacja usług i procesów jest ważnym celem Unii na najbliższe lata wpisującym się ideę Jednolitego Rynku Cyfrowego. Poza administracją publiczną trend „paperless” widać też w sferze biznesu, a także sektorze ochrony zdrowia. Np. na wdrożenie e-podpisu zdecydowała się Medicover, który jest pierwszym w Polsce szpitalem zbierającym zgody od pacjentów w postaci biometrycznego podpisu cyfrowego.

"Od kilku lat obserwujemy rosnącą liczbę zastosowań e-podpisu zarówno dla obywateli, jak i firm różnych branż, dla których elektroniczny obieg dokumentów stanowi istotne usprawnienie procesów biznesowych. Przewiduję, że polski rynek e-podpisu będzie rósł co najmniej kilkanaście proc. rocznie w ciągu najbliższych kilku lat” – ocenia prezes Asseco Data Systems Andrzej Dopierała.

Przypomniał, że w 2017 r firma wprowadziła na rynek pierwszy w Polsce mobilny podpis kwalifikowany w chmurze. Do jego złożenia wystarczy tylko smartfon, zastępujący funkcjonujący do tej pory zestaw karty i czytnika.

"SimplySign jest rozwiązaniem, które otwiera nowe możliwości rozwoju cyfrowej gospodarki. To nie tylko produkt dla przedsiębiorcy czy księgowego, który podpisuje elektronicznie dokumenty, ale nowe narzędzie technologiczne o nieograniczonym zastosowaniu usprawniającym komunikację pomiędzy przedsiębiorstwami, administracją i ludźmi" - zauważył. (PAP)