"Jesteśmy bardzo zaniepokojeni. W naszej ocenie ingerencja jest bardzo prawdopodobna i sądzimy, że już miały miejsce działania wrogich zagranicznych aktorów, aby zaszkodzić naszej demokracji" - oznajmiła Freeland w odpowiedzi na pytanie, czy obawia się, że Rosja będzie próbowała ingerować w wybory.

Szefowa kanadyjskiej dyplomacji, która przebywa w Dinard we Francji na dwudniowym spotkaniu ministrów spraw zagranicznych grupy G7, oceniła, że celem tych działań jest nie tyle zwycięstwo jakiejś opcji politycznej, lecz większe spolaryzowanie społeczeństwa.

W ostatnich dwóch miesiącach opozycyjna Konserwatywna Partia Kanady (CPC) nieznacznie wyprzedziła w sondażach rządzącą Partię Liberalną Kanady (LPC) premiera Justina Trudeau. Wybory w Kanadzie odbędą się 21 października.(PAP)