"Dla nas nie ma w Europie ważniejszej sprawy niż Polska" - mówił w swoim wystąpieniu Kosiniak-Kamysz. "Te wybory będą między PiS-em a zjednoczoną opozycją, zjednoczoną Polską, zjednoczonymi Polkami i Polakami. Idziemy z wielką wiarą, że nasza praca ma sens" - podkreślił prezes PSL.

"Mamy trzy wielkie cele przed sobą: po pierwsze - wygrać wybory europejskie, po drugie - wygrać wybory parlamentarne i po trzecie - stworzyć demokratyczny, patriotyczny rząd najjaśniejszej Rzeczpospolitej" - oświadczył lider ludowców. "Żeby osiągnąć cele to ten pierwszy krok jest bardzo ważny, on da taki pozytywny impuls, da takiego pozytywnego kopa na jesień dla nas wszystkich, nic na tacy nie będzie dane, o wszystko trzeba zawalczyć, nikt nam tego zwycięstwa nie przyniesie" - podkreślił.

Kosiniak-Kamysz zauważył, także, że "wszystko trzeba każdego dnia robić, żeby pokazać, że Polska może być lepsza, może być inna - nowa, lepsza Polska". "Koalicja Europejska to są najlepsi kandydaci, wywodzący się z różnych środowisk, ale łączy nas jeden, wielki wspólny mianownik - silna obecność Polski w Europie" - mówił.

"Żeby efektywność tej drużyny była jak najlepsza, to musimy mieć na najwyższych stanowiskach naszych przedstawicieli. Dlatego moim marzeniem, ale myślę, że bardzo realnym, i chyba dążeniem nas wszystkich, całej Koalicji Europejskiej, jest to, żeby znów Polak był szefem Parlamentu Europejskiego tak jak Jerzy Buzek 7 lat temu, tak jak premier Buzek, który pięknie sprawował tę funkcję" - mówił polityk PSL.

Reklama

"Oczekujemy już dzisiaj odpowiedzi, czy jeżeli Koalicja Europejska wygra wybory i będzie miała szansę na wystawienie kandydata na szefa Parlamentu Europejskiego, czy nasi konkurenci poprą go, czy będzie tak jak zawsze: tylko własny interes, a nie interes Polski, nie interes Europy - oczekujemy odpowiedzi" - dodał Kosiniak-Kamysz.