Gazeta zaznaczyła, że jeśli Zełenski - który jest aktorem i komikiem - "nie będzie ostrożny, to może się okazać, że to (prezydent Rosji) Władimir Putin będzie się śmiał ostatni".

Jak podkreślono, fenomen komików i satyryków wchodzących do polityki w wielu europejskich krajach - m.in. Beppe Grillo we Włoszech, Marjana Szareca na Słowenii i Jona Gnarra w Islandii - jest wyrazem sprzeciwu elektoratu wobec establishmentu.

"Wybór (Zełenskiego) może być postrzegany jako desperacka próba poprawy politycznego nastroju w kraju, który w trakcie pięcioletniej walki ze wspieranymi przez Rosję siłami na wschodzie stracił 13 tys. obywateli lub rozpaczliwe odrzucenie klasy politycznej, która jest uznawana za nieodwracalnie skorumpowaną" - pisze "Times". Dodaje, że nowy prezydent "musi szybko spoważnieć". Dziennik chwali przebieg jego inauguracji - "pozowanie do zdjęć z tłumami, pójście pieszo na ceremonię oraz używanie barwnego, naturalnego języka, co miało pokazać, że chce rządzić bez pompy".

"Times" ostrzegł jednak przed konfrontacją z polityczną rzeczywistością zajmowania najwyższego urzędu w kraju, zaznaczając, że "pojawiają się niepokojące sygnały, że Zełenski może okazać się słabym lub chaotycznym liderem".

Reklama

Jego ruch polityczny "nie jest obecny w parlamencie ani nie jest w stanie zorganizować się na czas szybkich wyborów" - zauważa gazeta

"Nie jest nawet jasne, czy (Zełenski) ma konstytucyjne prawo zmuszenia parlamentu do przedterminowych wyborów bez wcześniejszej konsultacji z liderami ugrupowań" - zaznacza.

"Times" przypomniał też, że Zełenski był oskarżany o "nadmierną bliskość" z oligarchami, wskazując m.in. na niespodziewany powrót do kraju Ihora Kołomojskiego, "który widocznie czuje się teraz bezpieczniej niż za (urzędowania) poprzedniego prezydenta".

"Aby mieć przed sobą światłą przyszłość, Ukraina musi być otwarta na reformy" - podkreśla "Times". "Musi także orientować się na Zachód zamiast przyjmować fałszywe obietnice ze strony Moskwy. Oczywiście, można wnieść (do polityki) nieco humoru, ale ostatecznie to wymaga bardzo poważnego podejścia" - konkluduje.

>>> Polecamy: Macron oskarża nacjonalistów o zmowę z zagranicą. "Ich celem jest likwidacja UE"