Podkreślił, że działania podjęte do tej pory przez USA w rejonie Zatoki Perskiej, w tym zmiana pozycji zasobów wojskowych, miały "pożądany wpływ odstraszający" na - jak to ujął - "kalkulacje ryzyka ze strony reżimu (irańskiego)".

USA wysłały na Bliski Wschód siły, w tym lotniskowiec i bombowce B-52, co - jak tłumaczyli amerykańscy urzędnicy - miało na celu przeciwdziałanie "wyraźnym przejawom" gróźb wobec sił amerykańskich w regionie ze strony Iranu.

Hook rozmawiał z dziennikarzami przez telefon przed nadzwyczajnym szczytem przywódców państw arabskich w świętym dla muzułmanów mieście Mekka w Arabii Saudyjskiej.

Liderzy ci mają w czwartek omawiać kwestię ataków dronów na instalacje naftowe w Arabii Saudyjskiej i ataków na cztery statki handlowe, w tym dwa saudyjskie tankowce, na początku maja u wybrzeży Zjednoczonych Emiratów Arabskich.

Reklama

Rijad oskarżył władze w Teheranie o wydanie nakazu ataków dronów, do przeprowadzenia których przyznali się wspierani przez Iran szyiccy rebelianci z ruch Huti w Jemenie. Doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton powiedział w czwartek, że dowody na to, że Iran stoi za atakami na tankowce, zostaną przedstawione Radzie Bezpieczeństwa ONZ już w przyszłym tygodniu.

Teheran zaprzecza, by był zaangażowany w którykolwiek atak.

Stany Zjednoczone prowadzą - jak to określają - "kampanię maksymalnej presji" sankcji na Iran, aby zmniejszyć jego dochody z eksportu ropy naftowej i inną działalność ekonomiczną, próbując ograniczyć działania, które uważają za destrukcyjną politykę Teheranu w regionie.

Odpowiadając na pytanie dotyczące importu irańskiej ropy przez Chiny i Indie oraz tego, czy udało im się utrzymać import niewielkich ilości tego surowca, Hook powiedział, że nie będzie więcej wyjątków od sankcji obejmujących import ropy z Iranu.

W listopadzie 2018 r. prezydent USA Donald Trump przywrócił zawieszone wcześniej sankcje wobec Iranu, uzasadniając to kontynuowaniem przez Teheran prac nad bronią jądrową. Sankcje te przewidują m.in. karanie państw, które będą nadal kupować irańską ropę. Wyłączenie z sankcji na sześć miesięcy uzyskało wówczas osiem krajów - Grecja, Tajwan, Włochy, Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa i Turcja - co miało dać im czas na znalezienie alternatywnych źródeł dostaw.

Tajwan, Włochy i Grecja tak uczyniły, pozostałe jednak nie przestały kupować irańskiej ropy, starając się uzyskać od USA przedłużenie wyłączeń. Pod koniec kwietnia Stany Zjednoczone poinformowały jednak, że po wygaśnięciu na początku maja wyłączenia nie zostaną przedłużone.

Napięcie między USA a Iranem zwiększyło się w ostatnich tygodniach, gdy Waszyngton najpierw ogłosił wysłanie w region Bliskiego Wschodu grupy uderzeniowej okrętów wojennych i eskadry bombowców, a następnie wzmocnienie stacjonujących tam sił amerykańskich o 1500 żołnierzy.

>>> Czytaj też: Dziennik "SCMP": Spór handlowy USA-Chiny w teorii gier przypomina wojnę na wyczerpanie