"Determinacja, z jaką młodzi aktywiści na całym świecie wzywają nas do skonfrontowania się z rzeczywistością kryzysu klimatycznego, napawa nas pokorą i jest dla nas inspirująca. Przypominają nam oni, że jesteśmy silniejsi, niż sobie uświadamiamy, i że wszyscy mamy rolę do odegrania w ochronie praw człowieka w obliczu klimatycznej katastrofy" - podkreślił w piątek sekretarz generalny AI Kumi Naidoo.

Ceremonia wręczenia Nagrody Ambasadora Sumienia nie jest planowana, ale wyróżnienie zostanie oficjalnie przekazane 16-letniej Szwedce.

Nagroda Ambasadora Sumienia to najwyższe wyróżnienie przyznawane przez AI za wkład w obronę praw człowieka. Pierwszym jej laureatem był w 2003 roku były czechosłowacki dysydent nominowany do Pokojowej Nagrody Nobla Vaclav Havel. W kolejnych latach grono wyróżnionych powiększyło się m.in. o walczącego z apartheidem w RPA Nelsona Mandelę, pakistańską działaczkę na rzecz praw kobiet Malalę Yousafzai czy chińskiego artystę Ai Weiweia.

Kryzys klimatyczny jest najczęściej postrzegany przez pryzmat negatywnego wpływu zachodzących zmian na środowisko, jednak "zmiany klimaty potęgują (...) istniejące już nierówności, a ich skutki z czasem będą coraz poważniejsze, prowadząc do katastrofy dla obecnych i przyszłych pokoleń" - wyjaśnia Amnesty na swojej stronie internetowej.

Reklama

Brak skutecznych działań światowych rządów w walce ze zmieniającym się klimatem AI określiła jako prawdopodobnie "największe ponadpokoleniowe pogwałcenie praw człowieka".

"Prawa człowieka i kryzys klimatyczny łączą się ze sobą. (...) Zmiana klimatu oznacza, że ludzie nie będą w stanie hodować dla siebie żywności, ich domy będą zagrożone, a ich zdrowie ucierpi. Rządy mają obowiązek nas chronić, dlaczego więc nie robią nic, by powstrzymać zmianę klimatu przed pogrzebaniem naszej przyszłości?" - podkreśliła Thunberg w oświadczeniu.

Fridays for Future to inicjatywa zapoczątkowana przez Thunberg, która w sierpniu zeszłego roku postanowiła co piątek protestować przed szwedzkim parlamentem, dopóki władze nie podejmą poważnych działań w walce ze zmianami klimatu.

Za jej przykładem poszły setki tysięcy młodych ludzi na całym świecie. Pod koniec maja na globalne wezwanie do demonstracji nazywanych "strajkami klimatycznymi" odpowiedziało ponad milion młodych ludzi z ponad 100 krajów, w tym Australii, Japonii, Brazylii, Indii, Nigerii, Wielkiej Brytanii czy Niemiec, a także Polski.(PAP)