"Najważniejsze jest dla nas, by ocenić, czy nie było negatywnego wpływu zanieczyszczonej ropy na instalacje. Na dzień dzisiejszy nie widać takich symptomów, ale nie wykluczamy, że to się może jeszcze po jakimś czasie pokazać" - powiedział dziennikarzom Protasewicz.

Dodał, że PKN Orlen będzie się zastanawiał, jakie poniósł dodatkowe koszty związane z dostarczaniem rurociągiem Przyjaźń zanieczyszczonej ropy.

"Musieliśmy dokonać dodatkowych czynności i prac związanych z rozcieńczaniem ropy. Musieliśmy też zamówić więcej czystej ropy" - powiedział członek zarządu płockiego koncernu.

Protasewicz poinformował, że o odszkodowania za brudną ropę PKN Orlen będzie się zwracał bezpośrednio do dostawców.

Reklama

"Zapowiedziano, że Transnieft będzie zwracał pieniądze dostawcom, natomiast my będziemy się zwracać o odszkodowania bezpośrednio do dostawców" - powiedział.

>>> Czytaj też: Rosja zaczęła wydawać paszporty mieszkańcom Donbasu