Odłam tureckiego państwa znajdujący się na Cyprze zamówił badania w celu ustalenia, do kogo należą nieruchomości w Warosii, najważniejszym ośrodku turystycznym wyspy przed tym, kiedy została opuszczona i zamknięta po przejęciu północnej części Cypru przez Turcję. Turcja ogłosiła swój zamiar w ubiegłym tygodniu, po tym jak UE zasugerowała, że rozważa dodatkowe działania przeciwko Turcji za odwierty na Cyprze

Cypr utrzymuje, że eksploracja odbywa się na wodach, do których ma wyłączne prawa gospodarcze, a zatem działania Turcji naruszają jego suwerenność.

Tymczasem prezydent Turcji, Recep Tayyip Erdogan, oznajmił, że „nikt nie może powstrzymać nas przed ochroną praw tureckich Cypryjczyków”. Warosia pozostała niezamieszkana po tym, jak greckojęzyczni mieszkańcy miasta opuścili niegdyś eleganckie przedmieścia Famagusty.

Minister spraw zagranicznych samozwańczego rządu Tureckiej Republiki Cypru Północnego (uznawanego tylko przez Turcję), Kudret Ozersay, chce konkretnych działań w sprawie Warosii.

Reklama

Podobnie pisze prorządowa turecka gazeta „Daily Sabah”: według jej doniesień planowane jest ponowne otwarcie dzielnicy, oczywiście o ile dojdzie do ugody pomiędzy rządami. Część Famagusty, w której zrujnowane domy stojące przy plaży, wille, sklepy z futrami i salony Alfa Romeo częściowo porasta już bluszcz, może być potencjalnie smakowitym kąskiem dla inwestorów. Czy tak się stanie?

>>> Czytaj też: “La Razon” ostrzega: Państwo Islamskie planuje ataki na turystów w krajach śródziemnomorskich