Podczas spotkania konferencji przewodniczących z Tuskiem nie padły żadne nazwiska, ale Parlament Europejski podtrzymał swoje stanowisko w sprawie popierania tylko kandydatów wiodących. W jego ramach pretendentem socjalistów do objęcia stanowiska szefa Komisji Europejskiej jest jej obecny wiceprzewodniczący Timmermans.

Źródło dyplomatyczne jednego z krajów członkowskich potwierdziło PAP, że to właśnie jego kandydatura ma być omawiana podczas niedzielnego szczytu unijnych przywódców w Brukseli. Polska, Węgry, a także Czechy i Słowacja mają być przeciwko. Warszawa liczy na to, że sprzeciwi się także Rzym. Rozmówca PAP zbliżony do rządu ujawnił, że prowadzone są konsultacje w tej sprawie.

Francuzi pracują nad rozbiciem V4 w tej sprawie i przeciągnięciem Słowaków na swoją stronę. Słowacją rządzą socjaldemokraci, należący do tej samej rodziny politycznej co Timmermans.

To może być nadal za mało, by zablokować kandydaturę Timmermansa, choć sytuację mogłoby zmienić ewentualne wstrzymanie się od głosu Wielkiej Brytanii; wstrzymanie się ma taki sam efekt jak głosowanie przeciw. Według źródeł Warszawa nie liczy jednak na to, że Londyn, który ma na głowie brexit, przyłączy się do państw blokujących.

Reklama

Według ustaleń Francji, Niemiec, Holandii i Hiszpanii Europejska Partia Ludowa, której kandydat na szefa KE Manfred Weber nie zdołał zapewnić sobie większości, poza fotelem szefa europarlamentu miałaby obsadzić stanowisko wysokiego przedstawiciela ds. polityki zagranicznej.

Dyplomaci sugerują, że Weberowi może przypaść stanowisko pierwszego wiceprzewodniczącego KE lub szefa PE. Jeśli rzeczywiście tak miałoby się stać, będzie bardziej prawdopodobne, że Weber zostanie przewodniczącym PE - wskazują źródła.

Kolejne stanowiska - szefa Rady Europejskiej i szefa unijnej dyplomacji - miałyby przypaść odpowiednio liberałom i chadekom. W pierwszym przypadku wskazuje na kandydaturę premiera Belgii Charles'a Michela, ale dyplomaci nie są przekonani, że faktycznie obejmie on to stanowisko.

Jeśli chodzi następczynię wysokiej przedstawiciel ds. polityki zagranicznej Federiki Mogherini, to w Brukseli wskazuje się Bułgarkę Kristalinę Georgiewą z Banku Światowego. Jej relacje z rządem w Sofii nie są najlepsze, dlatego źródła wskazują też inną Bułgarkę, komisarz ds. gospodarki cyfrowej Mariję Gabriel; zastąpiła Georgiewą, gdy ta odeszła z KE.

Do wyłonienia kandydata na szefa Komisji Europejskiej nie potrzeba w Radzie Europejskiej jednomyślności, lecz większości kwalifikowanej. Oznacza to, że "za" musi być co najmniej 21 krajów. Do blokady potrzeba z kolei co najmniej ośmiu państw. Pięć lat temu Jean-Claude Juncker został wybrany na szefa KE mimo sprzeciwu Wielkiej Brytanii i Węgier.

>>> Czytaj też: Europarlament lubi pouczać innych. Sam ma jednak kilka grzechów na sumieniu